Mam aparat z dobrym zoomem .. Ott cała filozofia , bo moje teź jakoś niechętnie za modela robią... Musisz wziąć pod uwagę ,źe od płaszczyzny okna ( ooooo..matematyczna dusza wyłazi ) do krawędzi płotu jest zaledwie jakieś 6 metrasów , wiec tym razem mój mikro areał mnie ratuje .. Ale Bogdzi , która ma , w porównaniu do mnie , hektary też o to samo pytałam .. Odpowiedziała mi ,że często siedzi w tych miejscach gdzie ptaki bywają kompletnie nieruchomo z aparatem..noo i czasem zdjątko ustrzeli
Ona się ffcale ustawiać nie kciała tylko ja zrobiłam 20 fotek i wybrałam te najlepsze..ale i tak marzą mi się lepsze ujęcia ..
Na opuchlaki ..ciężki zawodnik ... Mam zapasy owadofosu..to dobry stary środek jeszcze z poprzedniej epoki..ale sprawdził się też sumi alpha..krąży w sokach roślinki i trwa tam aż zdaje się 2 tygodnie ..jak nie wiecej ..to stosunkowo nowy produkt chyba ..no i dursban , mospilan..wszystko to co na stonkę
Wyobraż sobie ,ze zostały o suchym ryjoczku ..to znaczy się ..o suchym dziobie .. Niestety nic nie było do żarcia , bo mi się dizajnerski karmnik zrypał ... Musze go reanimować jakoś a mam dylemat jak przytwierdzić patyka do szklanej kuli , który do tej pory pozostaje nierozwiązany .....więc przyleciały chiba z miłości
Ja teź byłam w rododendronowym .. Wczoraj .. Szkoda ,że nie zachciało mi sie dziś ,bo byśmy sie spotkały