Miałam na mysli własnie cos ala zagiel. Fajny taras od północy, chcialabym miec. Od południa mnie meczy słonce. Osobisty syn idzie na studia do Berlina, bedzie kolejny powod

Och może źle się wyraziłam, niniejszym przepraszam miasta niemieckie

Byłam m.in. w Dreźnie, Stuttgarcie, Ulm, Norymberdze i innych mniejszych miastach. Chodzi mi raczej o pewien "nowojorski" klimat, który bardzo lubię i który czuję w Berlinie. To taka mała prywatna opinia
Poza tym, jako niepraktykujący historyk sztuki uwielbiam "historyczność"

Rabaty dziękują bardzo.

Wiedza z Google (jest parę stron jak się wpisze domek dla trzmieli) oraz z książki Pszczoły (dla dzieci) wydawnictwo Dwie Siostry

No coś Ty, nie masz za co przepraszać Chciałam znać po prostu Twoje zdanie. Może jest jakieś miasto, które klimatem podobne jest do Berlina, po prostu Ja ogólnie miast nie lubię, wsiowa dziołcha jezdem

Mnie się grafika podoba, ale nie jestem specem od ilustracji.
U nas ciągle na topie.

Co więcej w praktyce- eM wyjechał z dziećmi (hurrrrraaa!) do domu rodzinnego, gdzie wczoraj do późnej nocy jego brat, pan mecenas- prywatnie pszczelarz, wraz z moimi dzieciakami wirowali miód. Podobno zabawa była pyszna, zwłaszcza żucie plastrów po miodzie

Miałam o trzmielach napisać: one nawet gniazda w ziemi budują (tak jest u mnie w ogrodzie). Chciałoby się być trzmielem w twoim ogrodzie: na lawendzie i w domku.

I o historii sztuki - wiele.

I o tym, że pszczelarz wirujący nie pożuje, bo ma siatkę na głowie i ręce lepkie od miodu.

U nas książek o pszczołach wiele.