Koniec atrakcji
Nie wiem jak to jest ale u Ani zawsze wszystko kwitnie, rośnie jak na drożdżach. Pewnie ma jakąś czarodziejską różdżkę

jolanka napisał(a)

Koniec atrakcji
Nie wiem jak to jest ale u Ani zawsze wszystko kwitnie, rośnie jak na drożdżach. Pewnie ma jakąś czarodziejską różdżkę

Tak, chwasty nie rosną i nie ma ślimaków a przynajmniej śladów szkód

Aniu, dziękuję za możliwość obejrzenia po raz kolejny twojego cudnego ogródka. Stale tam zaglądam i stale jestem zachwycona, z każdym razem bardziej.
Bardzo miłe spotkanie Bardzo mi już tego brakowało)

Jolu, fajnie że udało ci się utrwalić to piękno

Ależ dobrze trafiłam nic tylko siedzieć i odgapiać

jolanka napisał(a)

Aniu Kwartecie Twój ogród jest wręcz nieprzyzwoicie idealnie.
Tyle zdjęć (Joli - dziękujemy ) - tyle miejsc, zakątków, tematów… Na każdym r≥óżne rośliny jakby przypadkiem razem posadzone, a stanowią idealne zestawienia.
Zachwyca mnie Twój warzywnik zatopiony w stipach,zachwyca fioletowa ścieżka do furtki, zachwyca miejsce wypoczynku - jak zawsze…
Ale co najdziwniejsze dla mnie - nagle na każdym zdjęciu widzę róże. I to piękne róże

Bajka! Następnym razem muszę do Was dołączyć

jolanka napisał(a)

To niesprawiedliwe.

Mój przywrotnik od tygodnia leży od deszczu.
A tu proszę przywrotnik w pionie.

Moje róże Artemis, pierwsze róże jakie mam w tym ogrodzie, w ciągu tygodnia przekwitają, a płatki śmiecą. Już mam ich dość.
A u Ani - piękne kwiecie.

Czary jakieś.

Z ogromną przyjemnością obejrzałam zdjęcia. Dzięki Jola.