Haha Makusia, no ja też mam nadzieję, że żadne ptactwo nie ucierpiało To od pawia, perliczki i bażanta chyba. Trochę za mało tych piórek kupiłam. Wydawało się sporo, ale tylko na 3 jajka wystarczyło, i to te mniejsze. Efekt ładny, podoba mi się.
Ania, to zbieraj koniecznie! Sporo piórek potrzeba, szkoda, żeby się marnowały te zgubione. Ja też muszę się rozejrzeć za jakimś gospodarstwem, żeby bardziej ekonomicznie było Może chociaż perliczkowe uda mi się namierzyć. A jajka sama widzisz, uważam, że urocze wychodzą.
Sangokaku jest śliczny, też mi wpadł w oko jakiś czas temu. A strzępiasty u Ciebie ma już liście? U mnie nadal nic.
Sporobolus podobno zajeżdżał kolendrą. Też się w sporobolusy zaopatrzyłam. Jeszcze w molinie bym chciała i śmiałki.
Jajka do miziania fajne...