Ja próbuję z doskoku, poza tym wczoraj miałam cały dzień chłopaka, który mi trochę obejście ogarnął. Ale i tak zostało sporo do zrobienia ehh... Na razie siedzę i kupuję rośliny przez internet, zawsze to jakieś "ogrodowanie"
Aaa nic mi nie mów:/ Dobrze, że wczoraj mi ten chłopak trochę ogarnął, bo już mnie szlag trafia na ten pozimowy bajzel. I na pogodę też.
A kupiłam jeżówki Hope i Meditation White, kilka seslerii i sporobolusów. W planie jeszcze parę innych, ale to nie przez net.