UrsaMaior napisał(a)

Gosia, nie mam psa Jutro pstryknę foty sporobolusów. Nie przyrastają tak szybko, jak bym sobie tego życzyła, ale ładne są, więc poczekam.

No z z ciekawością zaczekam na te foty. Mi najbardziej podobała się w nich ta mgiełka kwiatów pożnym latem, które ponoć wytwarzają...a tu zonk.Może w tym roku zakwitnie i kolor zmieni.Sama kępa ładna ,ale szału nie ma

Lubię zaglądać, bo tu się dużo dzieje i roślin przybywa.
A pokażesz mi Mrs. John L. - miałam kiedyś ale nie umiałam zapanować ani nad plamistością a co gorsza nad jego pokrojem. A jest to piękny kwiat i tak rzadko spotykany w ogrodach.


Czy Toszka ma na myśli carexy ID? Ja też powinnam je odchudzić i poczyścić ale nie wiem, czy teraz to jeszcze dadzą radę?


Czy ktoś wie?

Ewa, nie wiem czy mam fotkę z tego sezonu... chyba nie, ale zaraz poszukam z zeszłego roku.

A te carexy Toszki to nn. Nikt nie wie jak im na imię, są malutkie i podobne do ptasich, ale to nie ptasie.

EDIT: fotki Mrs John Laing. Szkoda, że nie mogę wkleić zapachu, bo jest cudowny. Ta róża ma też wyjątkowy kolor, lilaróż. Pokrój raczej wąski i wysoki, nie rozkrzacza się, u mnie przynajmniej. Dokupiłam w tym roku dwie sztuki, bo uwielbiam Najlepiej chyba sadzić w trawach, żeby coś maskowało plamiaste listki, do których niestety ma skłonność.

Ewo, teraz chłodno i wilgotno to mozna carexy czyścić i dzielić. Na wiosnę nie było jak. Radzę też zabezpieczyć rozetki p/ślimakom. To co zobaczyłam w moich przyprawiło mnie o zawał serca

Wspomniany carex to zagwozdka - komisyjnie stwierdziłyśmy, że to nie ptasie łapki. A komisja w swoim składzie była zacna Jest mniejszy, drobniejszy. Dostałam go od Mad. U mnie jest 5 rok. Madzia kiedyś go kupiła przez przypadek. Był bez nazwy. Licząc od dziś zakup był dokonany ponad 12 lat temu.

Zajrzyj do mnie na 824, proszę. Chciałabym poznać Twoją opinię.

Parę kwiatków zostawiam

Wow! jest moc!
A to wysokie fioletowo-granatowe to co? przetacznik czy budleja? bo slepam

Gosia, zrobiłam też fotki sporobolusa, ale słońce bardzo pali dziś i słabe są. Spróbuję później, jak się już za drzewami schowa.
A to wysokie, fioletowe to przetacznik Marietta - na żywo ma przecudowny kolor. W zeszłym roku był do kolan, a w tym wystrzelił jak szalony. To samo z kłosowcami Black Adder, musiałam wszystkie na tyły przesadzić, bo osiągnęły 160 cm jeszcze przed kwitnieniem. Teraz doszły kwiatostany, więc są już prawie wysokości mojego płotu, który ma 180 cm.

W ogóle nie znam tych roślin tzn kłosowców.Musze o nich poczytać.Kiedy zaczynają kwitnąć u ciebie? Bo skoro u Ciebie to jest szansa ,że i u mnie( choć mam chyba mniej słońca)

Zaczęły jakoś niedawno... tydzień czy dwa temu? U mnie są na dość słonecznym miejscu, ale ono i tak jest w półcieniu. Spróbuj, zobaczysz co i jak. Ania-kwartet kupiła ostatnio inną odmianę, śliczną, tylko nazwy nie pamiętam.