Po koniach nogi prostuje
czy palce też to nie wiem...

Brzozowadziewczyna napisał(a)

No, ja tu sobie po kryjomu przychodzę, poczytam, pooglądam, pośmieję...a tu tyle dni cisza...

Ja tez, ale ze mam spore zagleglosci, to nawet nie smiem narzekac za bardzo

Oj jestem, jestem dziewczyny Toszka hahahah Dziś ścinałam jak leci, więc raczej plecy usiłuję wyprostować A po koniach już mi przywodziciele odsapnęły, mogę znów wsiadać;D

Dziewczyny, wiecie co? Mój Bloodgood, który pięknie rósł i fochów nie strzelał chyba mi zdechł. A może przemarzł? Nie wiem. Gałęzie w środku czyste, a na zewnątrz poszarzałe.

UrsaMaior napisał(a)

Urzeczona jestem! Wygląda jakby teren nie miał końca (płot nie rzuca się oczy i tak fajnie widać daleki plan) Super perspektywa...

Jak tam, nasadzenia w tym sezonie zakończone? Ja trochę wreszcie mogłam podziałać, choć ja to tak chodzę z doniczkami i myślę, gdzie by tu... i wychodzi, że co chwilę coś muszę wysadzać, bo nie pasuje do nowego zamysłu