Iwk4
19:22, 26 lut 2016

Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Aniu, szkoda nam było wyrzucić tych tuj i szukaliśmy chętnego. Zbyszka siostrzeniec (17-latek) ucieszył się z podarunku. Wziął większość i posadził w ogrodzie przy rodzinnym Zbyszka domu. Kazałam mocno podlewać, tylko dwie nie dały rady.
Postarał się chłopak.
Ja bym nie dała rady wykopać, a Zbyszek dwa ruchy szpadlem i korzenie były wykopane. Niewiele ich uszkodził, ale diabły ciężkie były. Przerzucał zaraz przez płot - śmiesznie się ustawiły w szpaler, jakby były tam zawsze, a Chłopak zaraz na wózek ładował i do drugiego ogrodu zawoził

Na takim wózku - dwukołówce ze cztery się mieściły.
Najlepiej do końca kwietnia sadzić, a potem jesień zostaje. Tylko jesień zeszłego roku też była dziwna. Pan miał we wrześniu przysłać tuje, a wtedy jeszcze było sucho i bezdeszczowo. Przekładałam termin na październik.
____________________
Ogródek Iwony II
Ogródek Iwony II