Widzę Małgosiu, że czuwasz, miło mi. Trochę pokombinowałam z moim planem - nie jestem dobra w paincie, ale wyszło mi coś, zawsze jakiś pomysł jest. Niestety w tym tygodniu nie będę miała czasu - jutro i pojutrze czas spędzam z M (25 lat pożycia małżeńskiego), potem będę przygotowywać sobotnie przyjęcie. Na O. będę zaglądać, ale bez pisania.
Jak by co, umieszczam moje kombinacje, czekam na opinie.
Pomysł z tym kołem bardzo mi się podoba tylko napisze tak dla wiadomości, że taka wersja jak obecnie to prawie 140 metrów kwadratowych kostki (zmierzyłem ) no i tu powstaje nam pytanie czy chcesz aż tak zabrukować podwórko... no i oczywiście metry to koszty. Ja tak sobie tylko dalej dumam
Iwonko dobrze kombinujesz
Ale teraz wyszedł parking przy przychodni.
Trzeba sprytnie wymyślić miejsce swobodnego wycofywania z garażu i może dodatkowe 2 miejsca parkingowe?
Wydaje mi się, że wjazd jest taki szeroki, że wzdłuż tej drogi dojazdowej zaparkują 2 samochody i jeszcze z garażu będzie można wyjechać, ale nie mierzyłam.
Kiedyś czytałam o sprytnym sposobie wyznaczania takiego utwardzonego terenu. Wsiada się do auta, robi potrzebne manewry i wtedy widać gdzie ta kostka naprawdę jest potrzebna.
I jak zwykle. Zaoszczędzone na kostce pieniądze możesz kochana Iwonko, wydac na rośliny
Pozdrawiam Cię.
Dobry pomysł
i samochody też można ustawić, poprzymierzać jak się będzie parkować
a jak trzeba będzie więcej terenu niż łukowaty wjazd, to można w obrębie opisu "parking" zrobić częściowo na wpół ażurową, obsianą trawą nawierzchnię, czyli częściowo utwardzoną a jednak zieloną