Malgos, teraz z telefonu pisze, wiec jutro zerkne, bo fotki się słabo otwierają. Jest jeszcze problem: węgiel kontra jasna kostka albo żwirek.
A tej ażurowej kostki Danusia nie polecała.
Ha ha ha. To samo u mnie. Mój Mąż niespotykanie spokojny człowiek, po kolejnej delikatnej sugestii że wolałabym coś z korzonkami nie wytrzymał i mówi: Zrozum, ja lubię Ci kupować kwiaty! Ja, nie odpuszczając: też lubię jak mi je kupujesz ale spójrz na to z ekonomicznego punktu widzenia.
Więc jak urodziłam drugiego Synka zapytał czy ma przyjść do szpitala z drzewkiem
Ażurowe płyty betonowe są ciężkie w utrzymaniu w estetyce. Jak komuś nie zależy na wyglądzie tylko na umocnieniu to to jest dobre rozwiązanie, ale jak zaczyna zarastać trawą i chwastami to staje się denerwujące i uporczywe w pielęgnacji.
Tzw chodnik rzymski, czyli płyty w trawie też po jakimś czasie zarastają i robią się mało dekoracyjne... Już chyba najlepszym rozwiązaniem z tych obu jest szczeliny płyt ażurowych zasypać kamyszkiem i raz na jakiś czas pojedyncze chwasty spryskać herbicydem.