Witaj Iwonko wpadam z rewizytą i zapraszam do Kwiatowego ogródka Monteverde ogród rajski jest już zamknięty i rzadko tam bywam na przywitanie zostawiam kwiatucha
Molineux(Ausmol)
Czytam Twój wątek jestem dopiero na 5 stronie ale mam pytanie, bo potem zapomnę czy ta kolkwicja ma jakiś wrogów typu mszyce? czy jest czyściutka i w jakim czasie dorobiłaś się takiego krzewu? czytam dalej
Witaj Monteverde. Cieszę się z twoich odwiedzin. Na pewno zajrzę do twojego ogrodu kwiatowego. Twoja różyczka jest śliczna. Moja żółta Berolina zaczyna pokazywać kolor w pąku. Czekam, jak zakwitnie. Ciekawa jestem jej żółtego koloru.
Na kolkwicji pojawiają się kwiaty na przełomie maja i czerwca. Kiedy kwiatki opadają, trochę ich jest na ziemi (u mnie na tarasie muszę po niej pozamiatać). Ale drugi krzew młody (ostatnie zdjęcie) na rabatce jest bezproblemowy. Na początku krzewu nie cięłam, nie wiedziałam, że można. Kilka lat temu (ok. 5) musieliśmy ją obciąć blisko ziemi, bo tynkowaliśmy dom i murki przy tarasie. Odbiła pięknie. Od tego momentu tnę ją, jak jest za wysoka po kwitnięciu. Nie imają jej się żadne szkodniki, jest bezproblemowa. Mimo, że obok rośnie kalina koralowa mająca ciągłe problemy z mszycami, na klokwicje nic nie przechodzi. Przy krzewie matecznycm pojawiły się młode krzaczki. Jesienią je odsadzę i będzie do rozdania.
Na zdjęciu widać młody krzew , który odsadziłam 2 lata temu. Po przekwitnięciu trochę go przycięłam, ale nie jest to konieczne.
Marzenko, dziękuję, ze wpadłaś do mnie.
Biłam się z myślami między kolorami na mojej rabatce. Z jednej strony żółte róże, z drugiej strony marzenie o róży pnącej New Dawn. Dzięki tobie zdołałam podjąć decyzję:
Po pierwsze żółte pozostają.
Po drugie drzewa na przedniej rabacie dzielą ją na sektory. Zatem może być sektor różowy przed jodłą koreańską, a za nią wszystko, co ma kolor biały, żółty i niebieski. Trzeci sektor, to ukochane czerwone róże Ingrid Bergman od mojego M. Do tej kolorystyki nawiąże rabatka z liliowcami i ciurkadełkiem na rabacie obok pod dębem.
Po trzecie kupuję róże pnącą New Dawn. Widziałam ją w szkółce. Była piękna, a mój e-Muś zmiękł i pozwolił mi na drobny zakup.
Po czwarte muszę ukraść trochę trawnika na różową rabatkę.
W sobotę byłam w szkółce z moim M, czyli samochodem. Niestety zapakowani, bo młody wracał z wakacji , a ja też miałam trochę swojego bagażu, a bagażnik mały. Mimo to zakupiliśmy i upchaliśmy do samochodu pojemnik do ciurkadełka, siatkę do kamyczków, aby nie wpadały, 2 duże worki ziemi, 2 duże doniczki róży New Dawn, 2 jeżówki po okazyjnej cenie (5 zł za szt.), 2 liliowce w odcieniach czerwieni. więcej się nie zmieściło i skończył się limit wydatków.
Zdążyłam zrobić fotkę moim różom, bo potemm padł aparat , a jak baterie podładowałam, to o reszcie zapomniałam...
Zabrałam się za przednią rabatkę. Istna rewolucja. Zamiast opisywać, pokaże fotki. W efekcie mniej trawnika, udało się wygospodarować kawałek na róże i jeżówki:
tak było:
tak jest w trakcie zmiany:
I po. Na rabatce pojawiły się: ostrokrzew, róże, jeżówki, rózowy floks, bukszpaniki, które mam nadzieję, że urosną w kulki, begonie oraz mój nowy nabytek - anabell, która dojechała dzisiaj. Obok rośnie różanecznik, on nie zmienił miejsca, za to powysadzałam spod niego troche roślinek, aby miał lepiej...