Agatka, ja właśnie wypiłam kawusię. Ciepłą, hi, hi Z e-Musiem i jego siostrą. Przyszła obejrzeć ogród. Nie wypadało odchodzić od stołu. Może to jest sposób?
Witaj Ewo. Miło mi Cię u mnie przywitać. Wczoraj byłam u ciebie.
Any ogród mały ... tak zaczyna się tytuł jej wątku. Wpisz w wyszukiwarkę. Jak sobie nie poradzisz, po obiedzie podam ci link, jak odpalę laptopa. Teraz piszę z telefonu i tak nie umiem linkować. Pozdrawiam cieplutko.
Malgosik - ja rządzę się w moim "szmaragdowym zakątku" od 2009 roku...tuje posadziłam trochę wcześniej (jeszcze działka nie była moją własnością...) myślę, że jakieś 4 lata wcześniej. Będą więc miały jakieś 10..no może 11 lat. Posadzone były jako 1,5 metrowe iglaczki i przez pierwsze 3 lata ani drgnęły...nic prawie nie urosły. Potem przez przypadek dowiedziałam się, że należny je sporo podlewać, więc wylewałam na nie hektolitry niechcianej wody, która zbierała mi się nie wiedzieć czemu w piwnicy. Efekt był natychmiastowy. Szmaragdy zaczęły przyrastać rocznie po 30-40 cm.
Jestem z nich bardzo zadowolona...nie chorują i tworzą piękne, zielone tło dla innych roślin.