może hosty lub trawy niższe pod rh, piękna Bonica to jednak trochę pracowałaś

Sebek no wielkie - ledwo do samochodu wlazły Hihihihi sąsiadów lepiej nie straszyc po nocu

Ania no właśnie nic prawie nie zrobiłam... wściekła jestem i ot co....


Całe szczęście udało mi się zrobić przyjęcie niespodziankę dla mojej Mamy i Pawła. Obchodzą urodziny w sierpniu więc wymyśliłam grilla i "przyjęcie". Siedziałam i robiłam lampiony wieczorami Wyszło całkiem fajnie

ale odpoczęłaś , nie narzekaj tak miało być zdjęcia z imprezki masz?

mam - a jakże i krowy jak włażą do nas też mam! Ostatniego dnia wlazło inne stado z drugiej strony Całe szczęście, to same krowy były (tym drugim razem). Machnęliśmy tylko kijem a one w nogi

Gosiek witaj.
Za długie wakacje miałaś, oj stanowczo za długa ta przerwa bez nas

Gosiak, jestem pod wrażeniem pierwszej fotki!!!!i juz żadnych komplementów więcej nie powiem!!!kanciki, trawka!cudnie!i jakie wielgachne Rh!!!a jednak cos powiedziałam więcej!!!cudnie

Asia ja chyba za długo w mieście przebywałam właśnie... ciągnie mnie do ciszy i spokoju. Nie mogę się w domu odnaleźć zupełnie... Śmiałam się z Pawła ostatnio bo wyczytał gdzieś w gazecie, że szukają kogos do pracy w Morągu, i zadzwonił Stawka niestety i warunki marniutkie Ojjj przeprowadziłabym się do Kubusiowa jednym tchem....

Bogda (tfu, tfu) dziękuję Kanciki być musiały bo zielsko mi przełaziło niemiłosiernie...... musiałam powiększyć "strefę ziemi" przy bukszpanach A z Rh jestem niezmiernie zadowolona


Teraz lecę spać.... Miłej nocki

bye zdjęcia jutro wstaw

Gosiek, doskonale Cię rozumiem.
Dzisiejszy cały dzień spędziłam na łonie natury i już się nie mogę doczekać kiedy tam zamieszkam na stałe

Dobra wstawiam zdjęcia z urodzin mojej Mamy i Pawła...

Najpierw pokażę Wam dekoracje

Lampiony powieszone były na dużych gałęziach przywiązanych do tarasu....




Teraz prezent mojego M. czyli grill na trójnogu (gdyby go nie złożyli to kolacja kaput )


...."bukiet" mojej Mamy...

...i pieknie przybrany przez moją Teściową prezencik


Na kolacje były szaszłyki wołowe w pikantnej marynacie, podane z pieczonymi ziemniakami ze śmietaną oraz ajwarem. Dla tych co lubią ciepłe pieczywko, chlebki na patyku (mam jedno zdjęcie ale chlebek wygląda niecenzuralnie więc nie wstawię hahahaha)