No to chyba wypada coś napisać

Po długiej "nierobotności" w końcu cos posadziłam w Kubusiowie.... Dzięki Dziewczynom (Ani (Monteverde) i Danusi) mogłam ukończyć rabatę hortensjową

Wielka buźka dla Was Dziewczyny! Danuś, Tobie powinnam stopy całować za transport
Dzięki Ani (An-tre) mam w końcu moją ukochaną piwonię! Posadzona została tuż obok tarasu. Ja już czuje jej zapach.....
Poprzesadzałam clematisy... Presidenty dostały drugą szansę i powędrowały pod płot a w ich miejsce na różance posadziłam Polish Spirit. ZObaczymy co będzie

Róże pożera mi czarna plamistość! Jestem załamana.... Całe szczęście Teść jedzie w środę więc zaopatrzę Go w środki i obiecał, że będzie leczył róże

Ogołociłam je z zainfekowanych liści i zostały prawie gołe badylki ale...... sami zobaczcie jak one kwitną mimo choroby!
Zastanawiam się tylko... bo puściły bardzoooooo długie pędy. Sprawdziłam i wychodzą powyżej punktu szczepienia, pięknie kwitną i te pędy są narazie zdrowe.... Czy to normalne? Czy może je ciachnąć??? Ilość liści i kolor ten sam co w starych pędach.
Ha! A teraz najlepsze!
Tak narzekałam, że nie mam własnych warzywek, a tu proszę niespodzianka! Mam własnego pomidora!

Oczywiście nie zdąrzy dojrzeć ale to zasze coś..... Ktoś z nas chyba wyrzucił w to miejsce pomidorka i wyrosła nam niespodzianka
A teraz troszke misz-maszu
Bukszpany przy wejściu
Żurawka Marmolade
Hortensja LimeLight
Lawenda (strasznie długo kwitnie

)