Neska napisał(a)



Tia..... proste....

Muszę se jakiegoś modela znaleźć

Byle nie M

Wolałabym na obcym potrenować

Joanka napisał(a)





Tia..... proste....

Muszę se jakiegoś modela znaleźć

Byle nie M

Wolałabym na obcym potrenować

Ale chyba nie na moim

Hihihihihi

Dzisiaj wracałam z pracy w deszczu i bez chęci do życia, umordowana jak 150...a mąż mówi: przyszła do ciebie przesyłka, pewnie ktoś przysłał ci kwiaty i rzeczywiście przesyłka z Kubusiowa a w niej roślinki i przemiły upominek dla mojej wczoraj zakupionej Campanulli Gosiu chyba oczyma duszy zobaczyłaś, że dzwoneczki potrzebują eleganckiej oprawy i wyobraź sobie, że za oknem pojaśniało, deszcz przestał padać i zaświeciło ostre słoneczko to dzięki Gosiu bardzo, bardzo dziękuję

Aneczko! Ja się powinnam ze wstydu spalić! (że tyle to trwało) Aha, jedna tojeść jest złota a druga ta w czarnej donicy, jest zielona ( z Kubusiowa rośnie sobie całe jej poletko u nas!)

kaisog1 napisał(a)

Aneczko! Ja się powinnam ze wstydu spalić! (że tyle to trwało) Aha, jedna tojeść jest złota a druga ta w czarnej donicy, jest zielona ( z Kubusiowa rośnie sobie całe jej poletko u nas!)

Tak Gosieńko zauważyłam różnicę A wszystko ma swój czas i właściwą porę właśnie potrzebowałam motywacji do działania

No to sie cieszę Aneczko Gorące buziaki

Tak sobie czasem zaglądam do Kubusiowa
a tutaj takie straty Tobie krowy narobiły, współczuję, nawet trudno pomyśleć co mogłaś czuć w tamtym momencie, chyba wszystko co najgorsze, dobrze że sąsiad się teraz boi może będzie pilnował dobytku.
Oby się więcej to nie powtórzyło, trzymam kciuki.

Ja też kiedyś miałam przygodę z krowami, też sąsiad nie miał prądu w pastuchu i krowy zdeptały mi dokładnie warzywnik, nie zapomnę tych dołów i krowich placków ma grządkach kwiaty miałam ogrodzone siatką

kiedyś miałam domek nad jeziorem, no i kilka innych osób i tam wpadły krowy , które się lasowały chyba tak się to mówi, te to zaczęły wariować i nie na żarty nas przestraszyły