No my zdecydowanie nie używamy takich słów.... Mamy nauczkę po tym jak mój maż powiedział kiedyś "głupi" .... Kuba namiętnie to powtarzał.... Dlatego pilnujemy się bardzo...
Konrad jasne.... ale rodzice mieli z Tobą krzyż pański
Marzenko pretensje mają wtedy kiedy zaczynam bronic dziecka. Bo ile do cholery można wysłuchiwać? Ile razy mogę słyszeć, że proszę coś z tym zrobić? Toc tłumaczę mu, daje kary i nic! I co w takim wypadku? Może by te moje wysiłki przyniosły jakiś efekt gdyby nie to, że pójdzie do przedszkola i znowu jest to samo....
Beatka chciałabym, żeby kolegował się z kimś innym... ale nie mam na to wpływu, chociaz mówię mu, żeby nie gadał z kimś kto mówi brzydkie wyrazy.
Wkurza mnie tylko to, że jada po Kubie jak chcą.... a ja czego bym nie powiedziała albo nie zasugerowała to zaraz mnie atakują... a to, że nie chce aby informować mnie o "postępach dziecka" albo tlumaczą sie tym, że dzieci dużo w grupie.... no szlag mnie trafi!