Też mam na około 2 m. Nie wiem co może być przyczyną ale może brak odpowiedniego biotopu -może modraszki zaglądają z ciekawości, ale oceniają instynktownie ze nie dadzą rady wyżywić piskląt. Ja mieszkam na podmiejskim osiedlu z ogrodami już takimi grubo ponad 10-15 letnimi, miejscami stare małe lasy, sady do tego trochę pól.
Jeżeli chodzi o hałas powodowany przez człowieka to nie powinno mieć to znaczenia. Ja budkę wywiesiłem na jesień poprzedniego roku. W marcu już budziła powszechne zainteresowanie sikor. Bogatki ciągle zaglądały do niej od początku marca ale nie zdecydowały się wejść (otwór 28 mm). Dopiero pod koniec marca nagle pojawiły się modraszki. Po tym raz widziałem przez lornetkę jak bogatka próbowała się zbliżyć do wejścia ale reakcja modraszki była zdecydowana. Zaczęła ją gonić a bogatka mimo że większa zwiewała w siną dal. W tym czasie w ogrodzie robiłem sporo rzeczy - wertykulacja, jakieś sadzenie, zbijanie skrzynek na warzywa, szlifowanie, czyszczenie karcherem. Nic nie wystraszyło sikorki. Wręcz przeciwnie, kompletnie nic sobie nie robiła z mojej obecności. Znamienne jest to ze nie wydają dźwięków ostrzegawczych na nasz (tj. mój i żony) widok. Ostatnio staliśmy sobie niedaleko budki, sikorka robiła swoje i dopiero jak przy pobliskim poidełku pojawiła się sójka, to zaczęły się nieprzyjemne zgrzyty. Generalnie zabawne ptaszki.
Ale wątek jest o cisach - mam nadzieję, że wybaczycie dygresję na temat sikory modrej