Ewa, o ile skracasz krzewuszki po kwitnieniu ? czy tylko regulujesz im kształt ?
musze swoja ciachnąć, a nie wiem ile. Do tej pory rosła jak chciała...
Mojej pstrokatej nadałam tylko ładniejszy kształt, białą przycięłam o 1/3 (2/3 zostawiłam), a czerwonej zaczęłam cięcie odmładzające, czyli 30-50 cm od ziemi.
O litości co się dzieje !
Widzę, że bardzo pracowicie było....i jakie plany na zmiany... możliwe, że Cię pęchcin natchnął Najfajniej, że miejsce na nowe roślinki się zrobi A glicynia i cis- potfffór to całkiem out?
U mnie też pracowicie wczoraj- całą długaśną rabatę przy szmaragdach obsadziłam no prawie całą, bo mnie wieczór zastał. Dziś rano ulewa była, więc żeby skończyć - muszę poczekać aż przeschnie....
Z Pęchcina to chciałabym nauczyć się łączyć na rabacie róże z bylinnami U mnie zmiany były w planie, ale nie myślałam wcześniej o wyrzuceniu cisa i glicynii. Ale jestem zadowolona z podjętej decyzji
Sama wiesz jak to jest w ogrodzie, który ma już 10 lat. Niektóre rośliny wyrosły już za bardzo, nie zachwycają nas, a nawet trochę rozczarowały, więc nawet nie żal się z nimi rozstać. Żeby coś posadzić, to inne trzeba przesadzić lub się tego pozbyć. I ruch w ogrodzie jest cały czas Trochę martwię się hortensją na pniu, czy nie zaszkodzi jej ta przeprowadzka. Właśnie przygotowuje się do kwitnięcia.