Kasiu, ta krwawnica bardzo mi się spodobała w Pęchcinie, ale powiem Ci, że w moim ogrodzie podoba mi się jeszcze bardziej
Nalewka jest z pigwowca. Oto przepis:
Składniki:
1kg owoców pigwowca
1 litr spirytusu 70%
1/2 litra miodu lipowego
laska wanilii
sok z 1 pomarańczy
50 ml rumu
Przygotowanie:
- umyć owoce, pokroić w ćwierć plasterki, zalać alkoholem, dodać miód, wanilię, sok z pomarańczy - szczelnie zamknąć i odstawić w ciemne miejsce.
- przez najbliższe 2 tygodnie wstrząsać, żeby miód się zmieszał z alkoholem - po 2 miesiącach można już pić. Ale lepsza jest jak postoi rok
Ewuniu, zapomniałam ci napisać, że nalewka była super i sobie przepis odpisuję. Taka łagodna, pewnie przez ten miód, mniam
W sierpniu też mi się marzy wyprawa do tego ogrodu, tylko gdzie te hortensje są, bo byliny zawładnęły całym ogrodem teraz
Czytam, ze masz fotkę z Renią Rozark. Która to? Chyba się z nią nie przywitałam, nie skojarzyłam jej z jej ogrodem