Asiu dziś sadziłam od rana, aż do tej pory- większość roślin posadziłam na nowej rabacie przy szmaragdach
Podzieliłam przed sadzeniam variegatusa- to znaczy przecięłam piłą do drewna
Podzieliłam też turzyce, które kupiłyśmy razem- z 3 wyszło 7
I jeszcze Little bunny- miałam 3 w ogrodzie i wyszło 6 ....
Drzewek nadal nie mam, więc te kloniki brilliantissimum zadołowałam w miejscu gdzie będą drzewka. Zobaczę jeszcze co tam posadzę....
Pracowita pszczółka z Ciebie Kasiu.
Trawki były bardzo dorodne, ale że aż tyle Ci wyszło to szok
Teraz przydał by się deszczyk to wszystko ładnie się przyjmie.
U nas nic nie pada, pobiegałam troszkę z konewką i odpoczywam po intensywnej niedzieli. Wycieczka do Zamościa super, jak znajdziesz kiedyś czas to gorąco polecam to miejsce do zwiedzenia.
A no tak! przecież byliście w Zamościu Fajnie, że miło spędziliście czas
Ja mam fotki z Zamościa na kucyku- miałam jakieś 4 latka przyznam, że nic nie pamiętam, poza kucykiem oczywiście
Pogoda super do sadzenia- nie za ciepło i prawie bez słońca cały dzień...Deszczyk by się przydał, ale jeszcze nie skończyłam
Gosiu u mnie dziś bez burzy, ale mocno padało z rana. Deszcz potrzebny...tylko, że nie skończyłam sadzenia teraz słonko wyszło i wieje- może przesuszy w miarę szybko...
Jak tam trawniczek u Ciebie, bo chłodniej teraz- lepiej dla takiej młodej trawki. U mnie znowu do koszenia- ale to dopiero drugi raz to dobrze, bo nie chciałam, aby szybko rosła.
Tak jak wcześniej pisałam trochę pozmywało mi trawę, ogólnie jest ok tylko ta na przed ogródku to masakra jakaś rośnie kępami i zielska dużo ale tam i tak będzie robiona rabata ale dopiero na jesień jak moja Mama do mnie przyjedzie U mnie z rana też popadało zaraz Mieś idzie spać a ja zobaczę co tam na ogrodzie można zrobić