A teraz... Co tam rośnie...
Lewa strona (POŁUDNIE), od ulicy, była obsadzona iglakami, zostały tylko 3 jałowce, mimo że cień świetnie sobie radzą.
Sosny i jakieś tujowate karłowe, musiałam wysadzić, bo marniały w oczach. Czekają w doniczkach na jakaś koncepcję
Jeszcze niedawno na dachu rosła jakaś okropna, kepiasta trawa, a że ciężko było tam kosić, więc rozłożyłam matę szkółkarską, żeby mi te wszystkie chwasty wypaliło.
Międzyczasie miałam dużo roślinek skalniakowych i szkoda było mi wyrzucić, więc zaczęłam je przesadzać na dach piwniczki. Przy drzwiach, po pustakach rośnie bluszcze. Dzrzwi oczywiście bedę niewawem wymienione
Z kolei po prawej stronie, rosną z przodu konwalie, a bok obsadziłam paprociami (na razie marne, bo po sadzeniu odbijały na nowo od korzenia). Dzisiaj między poprociami wsadzilam duuuuużo niezapominajek, które też mi się nasiały na maxa w innym miejscu. Na środku rośnie jaśminowiec, ale pewnie go przesadzę, bo jakoś mi nie pasuje.
Tył jest zupełnie niezagospodarowany, przykryty matą, jak dach.
No i co myślicie?