Przeczytałam nazwę i poszłam zobaczyć co mam i okazało się że właśnie Starane. Super.
Na razie jeszcze jeden oprysk Mniszkiem a jak mlecz i koniczyna nie padną to użyję Starane.
Dzięki za przypomnienie.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Trochę już obejrzałam - sporo pracy i bardzo dobre efekty A ile skarbów-niespodzianek na nowej działeczce posiadasz Historia z sąsiadami i ich plastikiem - hm... co nieco do mojej podobna ale mój sąsiad na swojej działce tworzy złomowisko/chwastowisko. Pierwszy pomysł był taki, żeby zasadzić tuje - urosną, zasłonią - sąsiad jednak "sprytny" jest. Jak już wydawało się, że sukces - dorobił piętro na złomie ....
Oj, pracy jeszcze mnóstwo a ci nasi sąsiedzi pomysłowi są. Tylko co oni biorą, że ten ich spryt ujawnia się w takiej formie
Ania, zakładaj swój wątek i pokazuj co tworzysz to swego rodzaju pamiętnik a może i my się czegoś nowego dowiemy od Ciebie
nie wiem co biorą ale trzeba tego oficjalnie zabronić Założenie wątku obliguje - a ja strasznie nieczasowa jestem. Poza tym chyba wstyd by mi było za małe postępyWszyscy tu są tacy pracowici, wszystko dopieszczone a ja działam z doskoku. O to co mam to w miarę dbam ale do tej pory (przed O.)działanie ogrodowe wyglądało tak, że jak mi się w "międzyzasie" udawało być w miejscu, gdzie można kupić rośliny to kupowałam co mi w oko wpadło, często po sztuce (bo przecież nie wiem co to i co temu pasuje ale ładne....), potem doczytywałam co to za skarb i wsadzałam, gdzie się dało. Oczywiście część padła, część nie pasuje tam gdzie jest, jest różnorodnie i pstrokato. Po wejściu w O. zaczęłam typować co jest odpowiednie, co mi się podoba i wtedy okazało się ,że w okolicy tych rzeczy nie ma albo nie w takich ilościach jak trzeba. Teraz podchodzę ostrożnie, długo dumam, czytam i ... niewiele się dzieje