A wyobraź sobie, że w niejednym ogrodniczym widuję tę odmianę podagrycznika ....W sprzedaży! Skoro jest sprzedaż, to musi być popyt. Współczuję nieświadomym nabywcom
No to ja miałam podobną historię! Na środku nawiezionej ziemi zaczęło mi wyrastać coś, co szlachetnie wyglądało i przeniosłam delikatnie na warzywnik święcie przekonana, że to właśnie ogórkowate coś. Jak zaczęło przybierać na masie i na centymetrach, wygooglowałam co to i w te pędy do kolczurki uciąć jej łeb przy samej d..., póki nie zaczęła zawiązywać nasion. Tak więc nie ma nic do śmiacia