Dziewczyny

Przedogródek faktycznie bardzo się uporządkował dzięki cisom (hilli) - sama jestem zaskoczona, bo nie podziewałam się, że taki efekt osiągnę i że zmiana będzie widoczna już teraz.
Ogarnęło mnie kompletne szalenstwo tulipanowe.
Wsadziłam chyba z 300 tulipanów.
A żeby wsadzić 300 cebulek to trzeba było poszerzyć rabaty.
Najpierw kupowałam i sadziłam same białe i fiolety i odcienie różu - plamami, a potem mi odbiło, poszłam po bandzie i kupiłam kilka paczek mix-ów.
Zobaczymy jak to będzie wyglądało, może zniosę wiosną tulipany w kolorze czerwieni, żółci i pomarańczu? A jak nie to się wykopie.
Wiecie co jest niesamowite?
Niesamowite jest to, że gdybym tutaj nie trafiła, pewnie nadal w moim ogrodzie rosła trawa i kilka przypadkowych roślinek.
Dzięki Wam uwierzyłam, że ja też mogę mieć ogród.
Nigdy wcześniej nie spędzałam tyle czsu w ogrodzie co w tym roku.
Kilka razy kończyłam sadzenie tulipanów z czołówką na głowie, bo zmrok uniemożliwiał mi kontynowanie prac bez żródła światła.
Nigdy wcześniej nie pomysłałabym, że będę zdolna do czegoś takiego.
I nawet śmiech sąsiada na mój widok nie zniechęcił mnie do dalszej pracy.
Dziękuję Wam Dziewczyny za Waszą obecność i wsparcie w najgorszych chwilach.
Bez Ogrodowiska i bez Was nie zdarzyłoby się to wszystko.