Filomeno, każdy ogrodnik ma swoje porażki, mi na przykład w tym roku nie wzeszły cukinie, ogórki i dynie, także część pomidorów. Powtórzyłam ale nadal nic, mamie dynie z tych samych nasion już ładnie rosną.

Tak też myślałam, że siewki wymagają już pikowania - Gosia trzyma rękę na pulsie
Posiana tam też jest gaura - widać, że wzeszło tylko kilka siewek i widzę, że wschodzi tak nieregularnie. Czekać? Dosiać?

Nasiona ogórków moja teściowa trzyma w mokrym płótnie przed wysianiem ze 2 dni. Szybciej wschodzą i pewniej. Ale z kolei moja sąsiadka bardzo doświadczona w ogrodzie warzywnym w tamtym roku 3 razy siała ogórki i dalej ich nie miała. Próbuję dociec takiego stanu rzeczy. W czym tkwi błąd?

Masz rację Agato, czyjeś porażki umniejszają porażki własne - brzydkie to ale takie ludzkie.
Więc dziewczyny - wzmacniajmy się na wzajemnych porażkach!

Gaury nie siałam, może Gosia coś napisze, niektóre rośliny jednak tak wschodzą.

Ogórki siałam pierwszy raz ale cukinie i dynie już nie. Zaglądałam, jakby pękły ale dalej nie rosną.

Filomena napisał(a)

Co ja dostałam od Ciebie Vito ? Ta roślina jest przepiękna, niedługo będzie kwitła

Faktycznie przepiękna. Też czekam, aż Vita napisze co to jest
Dobrze, że mróz nie wyrządził Ci szkód. U mnie niestety straty są, a na najbliższą noc znowu zapowiadają minusowe temperatury Dobija mnie to...
Pozdrawiam Filomeno

Cukinie siałam w tamtym roku bezpośrednio do gruntu po 15 maja. Było co jeść Te ciepłolubne warzywa podobno bardzo nadrabiają do tych posianych wcześniej kiedy są posiane już w ogrzanej ziemi. Sezon warzywny przed nami!

W tym gąszczu to ja gaury nawet nie widzę. Szybciutko pikuj. Pogoda do siedzenia i pikowania w domu odpowiednia.
W tamtym roku wschodziła mi dość nieregularnie, w tym roku jak żołnierze na paradzie równiutko i bez ociągania się.
Jak chcesz więcej - siej. Jak wyjdzie za dużo - rozdasz
Ogórki nie lubią za mokro, nasiona szybko gniją - to z moich obserwacji.

Moniko
i mnie ściska na te -6 w nocy! Dlatego też wprowadzam coraz więcej roślin, które wyjdą bez szwanku po takich kwietniowych przymrozkach. Żegnam się też z tymi mniej odpornymi - nic na siłę, której zresztą jakoś mi ubywa. Hortensji ogrodowych tej zimy nie okryłam np. wcale - ale im i tak najwięcej szkody wyrządza mróz jak puszczą pąki.

lecę do pracy, niewiele tego ranka zrobiłam w domu ale dziękuję za pogaduszki

Hej Filomeno, witam się w Twoim klimatycznym ogrodzie.
A propos zielonej apteki, od tygodnia piję sobie przed śniadaniem herbatę z pokrzywy
Roślina od Vity wygląda na srebrniki Judasza, czyli miesięcznice, tylko w jakiejś wyfikanej odmianie.