Henri Martin był posadzony z przypadku - kupując myślałam, że bardziej wpada w fiolet. Miał być chwilowym akcentem na białej rabacie. Kolor inny niż przypuszczałam, ale jednak jest niezwykle energetyczny. Miałam tę różę przesadzić, ale urosła olbrzymia, co zima bez szwanku, wypuszcza piękne odłogi, a stanowisko bardzo wietrzne. Jak nic prosi, by zostawić. Cóż zatem mam zrobić - próbuję ją wkomponować, do mojego zadowolenia długa jeszcze droga.

Za to zdjęcie piękne

Zaskakujące jak różne zestawienia się podobają. A ja myślę, czy nie jest zbyt "narodowo" : biało-czerwono

Teraz w Polsce to zestawienie jest bardzo "in"

O to to ! A więc jestem trendy

Filomeno, odbierz priv

Macham słonecznie

Ja deszczowo macham, jak robótki, ogarnięte? Czy glicynia zbiera się do kwitnienia?

Filomena napisał(a)

Niedzielne spotkanie choć krótkie było bardzo przyjemne. Każdy z nas jest inny ale łączy nas zamiłowanie do przyrody.
We mnie grają różne melodie i przekładam je na efekt wizualny np taki
rumiany z Henri Martin
Alhymist z powojnikiem Rooguchi
Tuscany


Teraz dokładam do ogrodu piękności o nie tak spektakularnych kwiatach ale w masie robiących jednak duże wrażenie.
Mnie takie widoki zachwycają i ten zapach w realu!!
Rosa multiflora

Filomeno, czuję niedosyt, zdecydowanie za mało nam pokazujesz

Filomenko, przesadź je do innej ziemi, nawet ogrodowej, jeśli nie masz innej.
Ja też w tym roku miałam pleś (wina ziemi), ale sadzonki mi od niej nie padały. Jeśli padają, musisz zmienić podłoże jak najszybciej. To najprostszy sposób i najszybszy efekt.