Och powiem Ci Iza, że w domu to już mam świątecznie, ale światełek podwórkowych to chyba wcale nie będzie, eM mi zmyka na cały tydzień teraz, a takie fajne gwiazdy kupiłam...
Moje róże to jeszcze młodziaki, a poza tym żywopłoty małe przez co wiatr po całym ogrodzie hula, bałabym się o nie
Aaaa lampki zewnętrzne to mam od 2 tygodni chyba, małżonek wieszał jeszcze jak ładnie było A w domu coś się nie możemy zmobilizować...coś tam zrobiłam, jeden wianek, parę gwiazdek, ale bez zapału. Pogoda nie nastraja, strasznie u nas leje i wieje
Co do róż to faktycznie, lepiej zabezpiecz. U mnie wszystko osłonięte drzewami, więc odpuszczam sobie. Do tej pory żadna nie zginęła, choć szczerze mówiąc nie zmartwiłoby mnie to. Mam ich za dużo, zdecydowanie.
Mój eM koszmarnie nie lubi tej czynności, 2 lata temu wykorzystaliśmy wszystkie świecidełka jakie mieliśmy, bo to był pierwszy rok, gdy mieszkaliśmy, a w zeszłym roku to już eM powiedział, że dookoła domu na rynnach nie wiesza, ja też jakiegoś parcia na to nie mam, więc nie naciskam, zawiesimy na balkonach, bo to proste, nie trzeba z drabiną dookoła domu latać
No właśnie jak ma się tak osłonięty ogród jak Ty to można spać spokojnie.
Wianek z gwiazdkami widziałam, moje klimaty, nawet bardzo podobny pokazywałam po giełdowej wyprawie.