ja tojeści też w końcu nie wysiałam, przez wyjazdową wiosnę musiałam się ograniczyć z siewami, wystarczy, że pomidorki i paprykę na czas pobytu w Anglii podrzuciłam sąsiadce.
No, ale ja już ją mam, tę Novalis znaczy się. I to całe cztery krzaczki. Ale jak na razie będąc początkującą w temacie róż byłam zachwycona jej kwitnieniem.
Aniu, ja się właśnie w tym roku bardziej skupiłam na tej warzywno-owocewej części ogrodu i niestety to widać w części reprezentacyjnej - wszystkiego się nie da ogarnąć na tip top.
Taka romantyczna roślinka i mimo nienajlepszego zapachu i tak ją lubię.
Lilie właściwie już przekwitły, nie ma co fotografować - a zresztą to połączenie czysto przypadkowe, lilie były pod płotem posadzone jako pierwsze z roślin, potem przyjechały serby i musiały tam zostać bo przesadzanie lilii pod koniec kwietnia to nienajlepszy pomysł, w rezultacie zostały tam na dwa lata bo pomysłu było brak gdzie je wsadzić, ale jesienią już zrobię z tym porządek.