Miskanty są ogromne, mimo, że w tym roku potraktowałam je całkiem po macoszemu - na szczęście u mnie suszy nie było i chyba dzięki temu tak poszalały.
Wprawne oko wypatrzy chwasty w kostce i nie tylko - robię tyle na ile czas pozwala i chęci, do perfekcji daleko, ale mam dystans i sfrustrowana się nie czuję