zawitka napisał(a)

Ta dębolistna Twoja jak ładnie urosła .czas nią się zainteresować Nie pisałam Ci chyba że chlebek był pyszny

Cieszę się ,że chlebek ci smakował.Bo nie każdy takie smaki chlebka pszenno-razowego na zakwasie.
Hortensję dębolistną dostałam kilka lat temu .Maleńką sadzonkę.Pierwszy rok okryłam.A potem już nie.Znosi nasze zimy dobrze.Na wiosnę szybko wypuszcza listki.Wcześniej od bukietowych.A na jesieni pięknie się przebarwia i dłużej niż bukietowe utrzymuje liście na gałązkach .
W tym roku tylko 2 kawiatkami mi kwitła.Ale w ubiegłym to już miała dużo kwiatów.

Roze kolory jesieni

Ja jeszcze dziś zebrałam kilka maczków na łące.I jeszcze mam 14 października kwitnące maki w bukieciku

Dostałam małe dyńki ozdobne.Dekoracja akurat jeszcze na czasie.

Aniu z wielką przyjemnością pospacerowałem sobie po Twoim ogrodzie

Poczytałam o tych biedronkach...nie sądziłam że mogą być groźne
U mnie do domu pchają się tylko Złotooki.

Aniu, jak napiszesz to fajnej,jak zapomnisz to nic się nie stanie.
Nie lubię tych biedronek. Bolą ich ugryzienia. U Ciebie jest baaardzo dużo. U nas mniej
Nie mogę się napatrzeć na te żółte jeżówki- muszę je mieć

greg66 napisał(a)

Aniu z wielką przyjemnością pospacerowałem sobie po Twoim ogrodzie

Witaj Grzesiu !
Cieszę się ,że spacerek po moim ogrodzie sprawia przyjemność.

Dziś jeszcze wam pokaże inne zdjęcia .Moje z dzisiejszych zajęć plenerowych w moim mieście Chełm.Przyznam,że nigdy nie robiłam zdjęć w moim mieści.
To tylko część, oczywiście

Och, jak milo powspominać

anpi napisał(a)

Poczytałam o tych biedronkach...nie sądziłam że mogą być groźne
U mnie do domu pchają się tylko Złotooki.

Ja też nie.ale na razie nie atakują .
To też mam wścibskie owady.
Dzisiaj mam takie dla ciebie zdjęcie
Dziwewczyny nawet dla mnie ustawiły się tak jak chciałam

Taki pan dzisiaj był na palcu-Jarosław Gowin zapozowal mi do zdjęcia

anabuko1 napisał(a)

Kurcze u mnie też inwazja biedronek.Skąd one się biorą ??

Przywleczone z Azji zjadają biedronki siedmiokropki które są pożyteczne - bo te do siedmiu kropek zjadają mszyce - te co pokazujesz trzeba tępić - one gryzą.

Czytam o kursie fotografii - brawo Ty - zazdroszczę sama bym chętnie poszzła ale nic nie ma w okolicy.

Widziałm okno w kuchni - pięknie klimatycznie a te chlebki niam - sama robisz zakwas? mój się zepsuł i muszę jakoś się od nowa zabrać za piezenie

pozdrawiam