Może zero tam to nie jest.Nowego wątku już mi się nie chce zakładać.
ale pomalutku może i tam powstanie ogród
O siły to na prawdę dużo trzeba do tej przeprowadzki . juz się przekonałam , te pakowanie, przewożenie, noszenie .Jeszcze dużo mamy do zrobienia, przewożenia
Ależ ta rudbekia to cudo - zbierz nasionka - i ja poproszę o kilka.
To teraz będziesz mieć dwa ogrody tak jak ja, tylko Ty będziesz miała między nimi większą odległość Nowy ogód nowe możliwości i wyzwania ... dasz radę bo kto jak nie Ty?
Eee no co Ty zaprosisz na działkę parę osób z O...., każdy przywiezie jakąś roślinkę od siebie i początek już będzie, resztę dosadzisz z rozsad z działki i będzie ślicznie- zobaczysz. Też będę z przyjemnością śledzić nowy wątek z nowym ogrodem w budowie Głowa do góry będzie dobrze, a jak zaczniesz sadzić już teraz to w przyszłym sezonie już będzie kolorowo, byliny szybko dają efekt ogrodu
Nie pamiętam jak to jest jak pada, jak deszczyk szumi..
Jak powietrze później pachnie świeżością ,jak miło.I jak dobrze i lżej ,że nie trzeba podlewać
O siły to na prawdę dużo trzeba do tej przeprowadzki . juz się przekonałam , te pakowanie, przewożenie, noszenie .Jeszcze dużo mamy do zrobienia, przewożenia
Dzisiaj poszło dużo..Miałam z 6 osób do pomocy przez cały dzień( moi znajomi- przyjaciele,Dobrze,że są ) : teraz będę miała do pracy nie o 2 km, tylko jak się okazało o 5 km więcej .To teraz już 10 kmb Będzie
Trudno, damy radę
Dziękuję za trzymanie kciuków i nie tylko.Za wszelakie wsparcie
Mi też podobała się ta rudbekia.
Spróbuję zebrać nasionka.Bo sama wątpię czy taka zimuję.
Tak dwa ogrody,.Jeden zrobiony, drugi nie dwa domy.Wszystko do obrobienia.Tylko dwa razy więcej czasu nie .a raczej mniej, Bo dużo dalej do pracy, i wszędzie.Nawet do sklepów.Jak ja z tym sobie poradzę teraz to nie wiem
Hmm ten pomysł z zaproszeniem ludzi z O... to całkiem nie zły.Nigdy nie byłam na żadnym spotkaniu.Nigdy też nic nie organizowałam, bo nie wiem ani jak, ale godna propozycja do rozważenia.Ciekawa jestem czy chętni tylko do odwiedzin by byli??
Na nowy wątek , to nie wiem czy czasu mi starczy...
ale na pewno będę potrzebowała dużo rad, podpowiedzi, co do tego nowego- tworzenia ogrodu.
Oczywiście liczę na was
Aniu,czytam dobre wieści,na pewno nie będziesz żałowała przeprowadzki,jak pomieszkasz zastanowisz się dlaczego tak pózno sie zdecydowałas.Znam to z doswiadczenia.Pochwal się zdjęciami nowego miejsca.
Aniu, wiem , że Ci teraz bardzo ciężko, masz masę sprawa na głowie i wydaje Ci się, że nie dasz rady tego wszystkiego ogarnąć. Ale powoli będzie coraz lepiej. Wiesz, że niektórzy, w tym ja, bardzo Ci zazdroszczą przeprowadzki do własnego domu? Ja bym tak bardzo chciała jeszcze w tym roku
Pozdrawiam
Aniu, ja trzy lata adaptowałam się do nowego miejsca zamieszkania. Taki nagły przeskok, że wszędzie daleko, do pracy, sklepów itd. dla mnie był bardzo trudny. Dopiero urządzanie ogrodu ukoilo moje skołatane serce. Będzie dobrze
No złożyłam pismo we wtorek i czekam, nie wiem czy się mój dyrektor zgodzi... Ja w sumie to przeszłabym do innej powiedzmy "firmy" (choć ciężko to tak nazwać, bo ja w budżetówce pracuję) w tym samym biurowcu, ale i tak jestem zestresowana, samym czekaniem na zgodę się przejmuję...
Mój ogród też powstaje bardzo powoli, bo też niestety mam długi Ogromny kredyt na budowę domu daje się w kość Ale tłumaczę sobie, że powoli, nie od razu Kraków zbudowano
Trzymaj się Aniu i nie poddawaj, w końcu jak nie my to kto?