Annak napisał(a)

Aneczko, to nic pilnego , wiosny jeszcze nie widać Będę wdzięczna za wszelką pomoc
pozdrawiam serdecznie

Aniu ba wszystko brakuje mi czasu.
Część ci już napisałam na priv. Jeszcze napiszę dalej .

Przepiękny bukiet róż Masz męża romantyka
Z synusiem będzie coraz lepiej. Może musi jeść specjalne produkty, które przyśpieszają gojenie. Są takie miękkie pasy na rzepy, które stabilizują ruch i nie boli tak bardzo.

Piekny bukiet róż pozdrawiam

Muszę pomyśleć chociaż nad jedną kępą liliowców u siebie, miałam żółte ale nie wiem co się z nimi stało, były i ich nie ma

anabuko1 napisał(a)

Kasiu o kulach chodzi. Ale już lepiej.
Mam cichą nadzieję, że będzie się to zrastac i wracać do normy.
Dziękuję i mam nadzieję, że miałaś ładny dzień zakochanych dzisiaj ?

Dziękuję za róże-piękne są
dzień minął miło, tylko córa się pochorowała ale na szczęście to tylko infekcja i nie ma antybiotyku, więc ferie przymusowo w domu!

Fajnie, że Twój syn ma się lepiej

pozdrawiam

To dobrze, że z synem trochę lepiej Wiadomo, że potrzeba jeszcze czasu i cierpliwości, żeby dojść do całkowitego zdrowia. Oby już tylko szło ku dobremu Piękne różyczki dostałaś
Ja też miałam bardzo miły dzień zakochanych To takie miłe święto w środku zimy
U mnie też śnieg leży i wygląda na to, że będzie mi towarzyszył do końca lutego.

Jak patrzę na padający śnieg to myślę, że lepiej niech się wypada w lutym, a potem niech już będzie przedwiośnie
pozdrawiam cieplutko

AgataM napisał(a)

Przepiękny bukiet róż Masz męża romantyka
Z synusiem będzie coraz lepiej. Może musi jeść specjalne produkty, które przyśpieszają gojenie. Są takie miękkie pasy na rzepy, które stabilizują ruch i nie boli tak bardzo.

Moje róże może i ładne. Chwilę pociesza. Ale twoje jakie śliczne I trwałe.
Synek ma się lepiej .właśnie jest na wizycie kontrolnej i zdjęcie szwów.
Różne jedzonko dla niego robimy bardziej. W tym często galarety i galaretki.. Na takie miękkie pasy za wcześnie. Jeszcze gips 4 tygodnie.
A po zdjęciu gipsu w ubiegłym roku nosił stabilizator na rzepy i było gorzej. Opaska przetrała skórę i tkanki a miejscu założonej w kostce śruby. I była dziura i ból. I kategorycznie zakazali ją my nosić. A jak teraz potem będzie. . Cóż zobaczymy.

Wiolka5_7 napisał(a)

Piekny bukiet róż pozdrawiam

Witaj Wiolu w moich progach.
Byłam u ciebie z rewizyta.
Masz już piękny ogród. Dużo zmian.
Zapraszam do mnie częściej.

Będę zaglądać