Jestem codziennie, często w ciągu dnia myślę, co tam u Ciebie.

Ja dziś w końcu przesadziłam żółtą różę, zwlekałam, bo nie mam dla niej miejsca. Jest piękna, ale zrezygnowałam z żółtego koloru kwiatów u siebie, dałam jej miejsce takie trochę z d... brzydko mówiąc. Poza tym pookrywałam stroiszem lawendę i carexy. Carexy też powiązałam. A, i jeszcze kopczyki dla 2 róż.
Popcarol miała rację, że zrobiła je wcześniej, ciężko z tą podmarzniętą ziemią, o zgrabiałych rękach i cieknącym nosie nie wspomnę.