Cześć kobietki,jestem w pracy to mam chwilę ,by tu zajrzeć

, ogólnie przez moje osłabienie w tyle jestem ze wszystkim a goście już są

,ale są to tzw. swoi goście więc myślę,że wspólnymi siłami damy radę

Przedwczoraj byłam na szkolnych Jasełkach u córki..było przepięknie,poziom przedstawienia mnie zaskoczył, obłęd po prostu,przedstawienie trwało godzinę i czterdzieści minut ,udział w nim brali uczniowie od klasy 1 do 6-tej,zleciało nie wiadomo kiedy ,wywołało wzruszenie i refleksję - cudne przeżycie.Aż chciało by się powtórki.
Ja wczoraj zrobiłam wianek na drzwi ,dwa mniejsze w okna ,dokończyłam "wełniany" wianek - stroik, i jeszcze sam świerkowy podkład udało mi się zrobić..ale to dlatego,że dzieci były u dziadków

,tak to nie dałabym rady .