A ja Beatko popieram Twój pięcioletni plan, a nie pięciomiesięczny. Nawet dysponując grubym portfelem jeszcze nikomu nie udało się stworzyć prawdziwego ogrodu na chybcika. Przyroda rządzi się swoimi prawami i pewne procesy zachodzące w naturze potrzebują na wszystko czasu. Ktoś, kto nie potrafi tego zrozumieć ponosi później same straty, zamiast cieszyć się coraz dojrzalszym ogrodem. Pomimo, że jesteś młodą ogrodniczką, to chylę czółko przed Tobą wierząc w to, że Tobie ta sztuka się uda. Z tego co obserwuję to nie tylko potrafisz pisać ze zrozumieniem, ale również czytać to, co piszą na forum inni.
Bardzo dziękuję Waldku za tak miły komplement. Oby się udało. Ogrodnictwo to nowa przygoda dla mnie i uczę się co dzień. Cieszę się, że jest od kogo. Pozdrawiam bardzo ciepło.
Czytam o chorobach rodzinnych
Tak na pocieszenie napiszę, ze ja to nawet wolę jak dziecko złapie przeziębienie, a nie mój eM. Jakoś sprawniej nam to przechodzi...
Przez ten czas pewnie pomysły w głowie same się ułożą i wrócisz z gotowcem
Pozdrawiam