Co za sukienka ? pokaz sie.

Bogdzia napisał(a)

Co za sukienka ? pokaz sie.

nie wiem czy Renia sie zmiesci...

Kasya napisał(a)

nie wiem czy Renia sie zmiesci...

Po co kupuje sukienke w którą sie nie zmieści? Moze dla córy?

Bogdzia napisał(a)

Po co kupuje sukienke w którą sie nie zmieści? Moze dla córy?

niech sie Renia tłumaczy......

tak, tak dla córci czarna w kościotrupy dinozaurów! trzymam ją na prezent pod choinkę

Kasiu,


Dżdżownice kalifornijskie produkują wermikompost, inaczej biohumus. Czas kompostowania ulega skróceniu, a uzyskany nawóz jest znacznie bardziej wartościowy niż zwykły kompost.

"Zjedzone resztki organiczne wydalają w postaci tzw. koprolitów, stanowiących bardzo cenny nawóz - wermikompost, inaczej też określany jako biohumus. Tym samym podnoszą jakość nawozu jaki uzyskujemy z kompostownika, a także przyspieszają proces kompostowania.

Wermikompost, uzyskany z udziałem dżdżownic kalifornijskich, w porównaniu do tradycyjnego kompostu, korzystniej wpływa na plonotwórcze właściwości gleby i zwiększenie jej aktywności biologicznej. Taki nawóz stosowany w ogrodzie lepiej łagodzi stresy przy przesadzaniu roślin, przeciwdziała szkodom powodowanym przez choroby i szkodniki roślin, poprawia jakość plonów.

Po pierwsze nie są wybredne co do pożywienia, zjadają dużo i szybko się rozmnażają, dzięki temu efekty ich działania w kompostowniku są znacznie lepsze, niż w przypadku innych dżdżownic. Poza tym wiele innych gatunków dżdżownic, występujących u nas naturalnie, woli poszukać sobie czegoś do jedzenia w ogrodowej ziemi i z kompostownika szybko uciekają. Wrzucanie do kompostownika zwykłych dżdżownic, wyłapanych w ogrodzie, jest zatem często syzyfową pracą. W przypadku dżdżownic kalifornijskich jest inaczej, gdyż to co najlepsze, znajdują właśnie w kompostowej pryzmie i same stąd nie uciekną."

źródło http://poradnikogrodniczy.pl/dzdzownice-kalifornijskie-hodowla-w-kompostowniku.php

zacytuję wam wierszyk autorstwa mojego M., który powstał podczas spaceru w parku:

Wesół jest i nigdy nie płacze
ten, kto zarcie ma dla kaczek
musi być do tego ładny
bo już kaczki go opdły
że przystojny jest i młody
to już ciągną go do wody
i ma torbe pełna chleba
kaczkom więcej nic nie trzeba

O ale M zdolniacha....

Czarna w kosciotrupy? A nie lepsza byłaby w kwiatki lub motylki? Radze uważac zeby sie okultyzmem nie zainteresowała bo wtedy utracisz z nią całkowicie kontakt.
A gdzie na spacerze kaczki mieliście w parku na Radogoszczu?, blizej chyba nie ma.

Margarete napisał(a)

O ale M zdolniacha....

jest tych wierszyków trochę, jak mi się przypominają to napiszę

Bogdzia napisał(a)

Czarna w kosciotrupy? A nie lepsza byłaby w kwiatki lub motylki? Radze uważac zeby sie okultyzmem nie zainteresowała bo wtedy utracisz z nią całkowicie kontakt.
A gdzie na spacerze kaczki mieliście w parku na Radogoszczu?, blizej chyba nie ma.

w czerń to się ubiera już parę lat, i militaria, spodnie, buty, bluza, ostaniu kopiła sobie czarną elegancka bluzkę w czaszki i bordowa sukienkę, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, nie czarną i do tego pierwszą sukienkę, nawet raz się w nią ubrała
na szczęście okultyzmem się nie interesuje
a kaczki są w parku Mickiewicza