analyzer65
11:11, 04 cze 2018
Dołączył: 02 wrz 2016
Posty: 113
Miałem problemy z małym trawnikiem u siebie.
Kombinowałem z różnymi gatunkami nasion traw, miałem już kupować z rolki nawet, różne podłoża stosowałem, przekopywałem, podlewałem, cuda wianki.
W końcu wyrosło co wyrosło, kosiłem systematycznie ale im więcej koszenia tym gorzej się robiło. Trawa coraz rzadsza robiła się. W międzyczasie dokupowałem podłoże, dosiewałem, podlewałem ale nie kosiłem nic.
Zauważyłem, że zaczęło się ładnie zagęszczać więc skosiłem całość jak podrosła do wysokości ok 20cm! Potem znów w miejsce gdzie jest rzadko dosypałem podłoża i cały trawnik posypałem obficie nasionami trawy, a całość przysypałem cienko podłożem i podlewałem. Zagęściło się jeszcze bardziej. Nie kosiłem nic. Urosło wszystko do wysokości ponad 20cm, a niektóre źdźbła miały wosykość ok 40cm. Ustawiłem kosiarkę na najwyższe koszenie ale musiałem unosić przód żeby choć skrócić to co przed kosiarką było, a dopiero potem normalnie jechałem po trawniku kosząc do wymaganej wysokości.
Acha, w międzyczasie posypywałem trawnik wapnem, a po tygodniu przed opadami nawozem z zawartością azotu. Taki dwupak zakupiłem w Lidlu. Po miesiącu stosowania tego nawozu trawa ładnie zaczęła rosnąć, nabrała zdrowego zielonego koloru. Po skoszeniu podlałem trawnik roztworem wody i nawozu rozpuszczalnego w wodzie firmy Substral "Trawnik magiczna siła".
Obecnie trawnik jest gęsty, trawa soczyście zielona. Koszę rzadko póki co, aż trawa ma przynajmniej 15cm wysokości. Ma to swój plus - w upalne dni źdźbła trawy dają cień glebie przez co woda wolniej odparowuje, a całość nie jest tak narażona na działanie promieni słonecznych.
Także podlewaj, dosiewaj i nie koś póki co. Bo nie masz co kosić. Trawa nie położy Ci się na tyle żeby zgniła, więc bez paniki.
Kombinowałem z różnymi gatunkami nasion traw, miałem już kupować z rolki nawet, różne podłoża stosowałem, przekopywałem, podlewałem, cuda wianki.
W końcu wyrosło co wyrosło, kosiłem systematycznie ale im więcej koszenia tym gorzej się robiło. Trawa coraz rzadsza robiła się. W międzyczasie dokupowałem podłoże, dosiewałem, podlewałem ale nie kosiłem nic.
Zauważyłem, że zaczęło się ładnie zagęszczać więc skosiłem całość jak podrosła do wysokości ok 20cm! Potem znów w miejsce gdzie jest rzadko dosypałem podłoża i cały trawnik posypałem obficie nasionami trawy, a całość przysypałem cienko podłożem i podlewałem. Zagęściło się jeszcze bardziej. Nie kosiłem nic. Urosło wszystko do wysokości ponad 20cm, a niektóre źdźbła miały wosykość ok 40cm. Ustawiłem kosiarkę na najwyższe koszenie ale musiałem unosić przód żeby choć skrócić to co przed kosiarką było, a dopiero potem normalnie jechałem po trawniku kosząc do wymaganej wysokości.
Acha, w międzyczasie posypywałem trawnik wapnem, a po tygodniu przed opadami nawozem z zawartością azotu. Taki dwupak zakupiłem w Lidlu. Po miesiącu stosowania tego nawozu trawa ładnie zaczęła rosnąć, nabrała zdrowego zielonego koloru. Po skoszeniu podlałem trawnik roztworem wody i nawozu rozpuszczalnego w wodzie firmy Substral "Trawnik magiczna siła".
Obecnie trawnik jest gęsty, trawa soczyście zielona. Koszę rzadko póki co, aż trawa ma przynajmniej 15cm wysokości. Ma to swój plus - w upalne dni źdźbła trawy dają cień glebie przez co woda wolniej odparowuje, a całość nie jest tak narażona na działanie promieni słonecznych.
Także podlewaj, dosiewaj i nie koś póki co. Bo nie masz co kosić. Trawa nie położy Ci się na tyle żeby zgniła, więc bez paniki.