Witam,
Bardzo proszę o poradę w kwestii trawnika i dalszych kroków, a w zasadzie akcji ratunkowej tego co zostało.
Jestem dokładnie 22 dni po wysiewie mieszanki Kiepenkerl Dark Green. Skład mieszanki to:
Lolium perenne - Steimke 40%
Festuca rubra commutata - Livista 33 %
Poa pratensis - Brooklawn 27 %
Teren pod wysiew przygotowany bardzo starannie, powierzchnia odchwaszczona dwukrotnie, chemicznie i mechanicznie. Docelowa powierzchnia trawnika zniwelowana, założona siatka na krety i instalacja nawadniająca. Wysiew nasion w odpowiedniej proporcji siewnikiem na krzyż. Po wysiewie zagrabione, uwalowane.
Dzień po wysiewie armagedon w postaci 4 godzinnej pompy. Woda spłynęła zgodnie ze spadkami ale niestety cześć nasion razem z nią. Ponownie delikatnie przegrabiłem wałeczki, które potworzyły się w niektórych miejscach i zauważalne miejsca wypłukanych nasion dosiałem. Przykryłem podłożem do trawnika. Zawałowałem. Podlewanie a raczej zraszanie 3-4 min na sekcje 2, a nawet 3 razy dziennie. Trawa wzeszła natomiast nie wiem czy dalej czekac, czy ponownie dosiewać?
Pojawiły się pojedyncze chwasty, które prawdopodobnie przywiozłem wraz z ziemia, proszę o ocenę czy należy je za wczasu plewić czy wystarczy skosić jak trawa osiagnie 10cm? Wyglada to tak, nie mam pewności czy to chwastnica: