MirellaB napisał(a)

Ilonka nieskromnie napiszę, że trawnik mamy ładny Zabiegi przy nim standardowo wertykulacja wiosną, dosiewka, nawóz, podlewanie i koszenie dwa razy w tygodniu - wszystko

I to jest recepta na zielony dywan

Pomijam tylko dosiewkę

AngelikaX napisał(a)

I to jest recepta na zielony dywan

Pomijam tylko dosiewkę

Ale, że nigdy nie robią się placki nawet po zimie? Zazdroszczę.

Angelika w tym roku też dosiewki nie robiliśmy po całości, ale mam kilka miejsc gdzie jednak trochę muszę dosiać

Martynka kilka placków mam i tam właśnie muszę dosiać

U nas tak samo. Co roku jakaś dosiewka. Mnie wkurzają miejsca przy obrzeżach wysuszone. I mam jedno miejsce po piaskowanicy, z którym walczymy już czwarty sexon i ciągle widać różnicę. Ziemia wymieniona, dosiewki, woda, kosiarka... efekty mierne.

nic się nie odzywam, bo mój marny trawnik
to pozdrowki zostawię

Wykopałam dzisiaj stipę, która mnie denerwowała tzn.odbiła tylko z jednej strony, a większość kępy szpeciła. Okropnie to wyglądało i nie jest mi żal się jej pozbyć. Jutro ciąg dalszy akcja stipa. Zostają tylko te kępy, które wypuściły "po całości".

Niestety nie przetrwały zimy przetaczniki odmiany Rotfuchs. Z 2O sztuk posadzonych wzeszły tylko 4 sztuki. Czy u Was też przetaczniki wymarzły?
Nie będę już ich dosadzała szkoda mi pieniędzy i czasu na takie byliny.

Martynka to może trawa gatunkowo słaba, bo u mnie efekt dosiewki jest. Przy obrzeżach masz wysuszoną trawę hmmmmm dziwne u mnie przy obrzeżach jest ok.

Ania dziękuję - pozdrawiam

Mąż ma już nerwa na te dosiewki przy obrzeżach, coś tam przebąkiwał o innej trawie.
Przetacznikiem mnie zmartwiłaś. Ja właśnie tę odmianę posadziłam. Szczęście tylko jedna sztuka. Ale u Ciebie to przecież kasa poszła.
I stipę bacznie obserwuję, bo też mnie denerwuje. Może by była ok gdybym jej nie przesadzała. Niby zielona ale jakaś dziwna. Poczekam jeszcze chwilę.

Martynka nie wiem jak masz te obrzeża układane, ale może jest beton i za cieńka warstwa ziemi, że trawa nie może się ukorzenić?

Zawiedziona jestem tymi przetacznikami, bo liczyłam na ich fajny rozrost i efekt w tym sezonie, a tu zonk No cóż trudno. Teraz muszę podumać co tam posadzić