Albo z drzew daj tam kuliste klony Globossum. U mnie przed supermarket jest właśnie takie połączenie, klony, berberysy, tawuły i żółte płożące jałowce.
Ewuś, dom nowoczesny, nasi znajomi architekci się spisali, bo i wśrodku bardzo fajnie rozplanowane pomieszczenia, bardzo ustawne.
Tak, ta rabata jest na zewnątrz, wiec pewnie będzie podsikiwana przez psy. Drzew liściastych to raczej mąż tam nie chce dać, bardziej by chciał sosnę, albo jakiegoś świerka.
No właśnie, Mirelko zrobisz, jak zechcesz.
Ale ja bym dała 2-3 drzewka (jakiś odporny gatunek) 2 odmiany berberysów i najwyżej jeszcze kosodrzewinę. To i tak dużo gatunków. Less is more w takich nasadzeniach
I jeszcze coś- na Psim Polu (bo to tam właśnie jest) jest jeszcze rondo b. ładnie obsadzone. Na samym środku berberys czerwony kolumnowy, potem koło z tawuły, zewnętrzny okrąg - róże jasne, chyba The Fairy. Mega to wygląda, zawsze mam stracha że wjadę komuś w tyłek na tym rondzie, bo nasadzenia oglądam. Ktoś fajny projekt zieleni miejskiej nam tam zrobił
Posadziłam 75 cebulek na rabacie hortensjowej. Ciężko się sadzi na rabatach żwirowych, odgarynanie kamyczków, wpadające kamyczki w dziury, potem znowu je rozłożyć ehhhhh długo to trwa.
Jedyne co mnie nie zniechęca to fakt, że wiosną będzie ładnie, no chyba, że nie wyrosną to będzie mi przykro