dachowca od sasiadki. dla dzieci to wsio rawno a dla mnie wazne żeby nornice wykurzył, bedzie podwórkowy. w domu nie będę miala zwierzat
myslisz tak od razu? nie no chyba raz mu dam ulżyć, niech ma coś z tego życia
jak go nie wykastrujesz ( to kocurek będzie?) to się nim długo nie nacieszyć będzie chodził na kotki i będzie się bił z innymi kotami. Wiem bo straciliśmy dwa koty właśnie dlatego że nie były wykastrowane i łaziły na wycieczki kilkudniowe. Mojego Fielmona kiedyś dwa tygodnie nie było w domu już myślałam, że zginął jak wrócił to od razu tego samego dnia już był umówiony na kastracje odkąd jest wysterylizowany to codziennie wraca do domu nie chodzi pogryziony i jest wszystko oki. Dwie kotki które mamy również są wysterylizowane i siedzą ładnie na działce także żeby kot był zdrowy i bezpieczny to musi być wykastrowany
Nie strasz Renia
Szkoda, ze Cię wczoraj nie było na Święcie Kwiatów ... pogadałyśmy sobie trochę tak po babsku
Moją szczególną uwagę zwróciło jedno takie stanowisko
Sorry za jakość zdjęć ale mialam ze sobą tylko telefon