Ok A jeszcze mam pytanie o ta mączkę bazaltowa, którą coraz więcej osób stosuje do użyźnienia? rozluźnienia gleby?
I intryguje mnie hemoglobnina, o której wspominasz tu i tam
Mączka bazaltowa - to rozdrobniona skała bazaltu o uziarnieniu nie przekraczającym 0,075 mm. Minerał ten to inaczej zastygła lawa wulkaniczna (magma). W swoim składzie zawiera prawie wszystkie pierwiastki dostępne naturalnie na ziemi. Dodatkowo bardzo poprawia gruzełkowatość gleby, jej właściwości napowietrzenia i stosunki wodne.
Hemoglobina zaś to naturalny nawóz bogaty zwłaszcza w fosfor, żelazo, potas etc. To stary sposób nawożenia który staram się przywrócić do życia jako metoda ekologiczna przyjazna naszym ogrodom. Kiedyś namiętnie stosowana pod róże i w oranżeriach pod kwiat cięty.
Uprzedzam pytanie - suszona hemoglobina nie jest atrakcyjna dla robactwa.
Wystarczy raz na kilka lat przemieszać ok. 3-4 łyżki z wierzchnią warstwą gleby po obwodzie systemu korzeniowego. Najwyżej ceniona jest wołowa, ale wieprzowa też jest niezgorsza
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
własnie o hemoglobine tez bym chciala podpytac
Krys maczka np na allegro jest dostepna bez problemu
Ps widze tez hemoglobine na all ale czy na coś zwrocić bardziej uwage przy zakupie ??
Czy "nowe" rosliny tez mozna zasilac czy są jakies obostrzenia bo tego nie wyczytałam
Toszka, a powiedz czy stosowanie tej mączki zwłaszcza pod warzywa jest bezpieczne? Czytałam sobie wczoraj trochę o niej i też mam chęć zamówić i wypróbować ale niepokoi mnie trochę informacja o zawartości metali ciężkich jak rtęć, ołów etc... Staram się spojrzeć na sprawę tak całościowo i myślę że dziwne jest że z jednej strony używamy nowoczesnych farb, szyby już też produkowane inaczej a tu nagle w ramach ekologicznej uprawy bierzemy coś z głębi Ziemi i wysypujemy na jej powierzchnię... Zaczynam się niepokoić.
Dasz namiary na jakiś artykuł o tej hemoglobinie? Stosuję mączkę kostną i rogową i pamiętam artykuły o suszonej krwi ale ... to to samo co mączka z krwi? Bo z taką się spotkałam.
I jeszcze jedno mi się nasuwa pytanie (Renia wybaczy mam nadzieję bo widzę że też zainteresowana tematem): czym ryzykujemy dodając mączki bazaltowej do jałowej, ubogiej w materię organiczną ziemi? Tylko stratę pieniędzy? Bo z tego co zrozumiałam to tylko przy bogatym życiu w glebie jej fodatek ma sens tak? No albo przy założeniu że pojawią się za chwilę jakieś motylkowe. Dobrze kombinuję czy jestem daleko daleko?
Sorry Renia, już nie będę
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...