Reniu, piękne podsumowanie roku.
Doszłam do wniosku, ze twój MĄŻ tak się starał, pozwalał ci na takie wielkie wydatki budżetowe, tak dzielnie ci we wszystkim pomagał, robił donice, wgłębnik, taras, bo on biedak myślał, ze jak się już tak narobi i wszystko ogarnie, to będzie mógł leżeć na kanapie i zachwycać się ogrodem. Nie przewidział tylko, ze tu w styczniu i lutym tyle osób zaprojektuje mu następny zakątek, w którym sobie popracuje. Nie dziw się więc kochana, ze zrobił dziwną minę na twój nowy projekt. Ja go baaaaaaaaaaardzo dobrze rozumiem

I nie wiem, jak go przekonasz

No chyba, że powiesz, że co się odwlecze, to nie uciecze, i jeśli odłoży w czasie, to później dojdzie następny projekt i będzie miał podwójną robotę
Buziaki dla Was i szczere gratulacje za ten rok pracy i zmagań. Oboje jesteście dzielni BARDZO
Reniu, mam jeszcze pytanie, bo to umknęło mi. Zmieniałaś nawierzchnię tarasu. Na co ? Jaką powierzchnię teraz macie?