Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

Kasya 08:22, 15 paź 2015


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44007
Ciepło w miarę będzie ( bez przymrozkow) ale raczej brzydko, albo pochmurno albo deszczowo
Pozdrawiam
Cebulki posadzone juz ? Bo nie doczytalam jeszcze
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
popcorn 08:39, 15 paź 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Właśnie nie.. bo rabata pod nie jeszcze nie gotowa Potrzebuję jeden ładny dzień lub kilka mniej ładnych po 1-2h dziennie żeby się z tym uporać.. najwyżej cebulki skończą w doniczkach.. ech.
____________________
Mój nowy ogródek
Mala_Mi 11:22, 15 paź 2015


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Nikita napisał(a)
Carola, trzymaj się, jesteś twarda kobita i dasz radę ....bez względu jaką będziesz musiała podjąć decyzję.
Jankosia i Krysia niestety mają rację....życie jest twarde i czasami bezlitosne.
Cały czas mam nadzieję, że z kicią powoli będzie coraz lepiej, ale gdyby nie....to nie możesz mieć wyrzutów sumienia, walczysz o nią jak mało kto!!!!!!, robisz wszystko, a nawet więcej , żeby jej pomóc i ją ratować!!!!!!!!!!
Ja osiem lat temu walczyłam tak o mojego poprzedniego owczarka niemieckiego. Miał ucisk na kończyny tylne i też porażone nerwy odbytu. Ledwo chodził, a po schodach znosiłam go na rękach (a ważył ok. 40 kg). Najgorsze było nie kontrolowane wypróżnianie.... sprzątałam po nim kilka razy na dobę przez 3 tygodnie!!! Nons stop wietrzenie mieszkania, zużyłam miliony odświeżaczy powietrza i tony detergentów!!!!!
Pani weterynarz jak dowiedziała się że sprzątam po nim przez 3 tygodnie to aż krzyknęła :..."ile???? 3 tygodnie????. Ludzie w takiej sytuacji wytrzymują góra 2-3 dni".... A ja walczyłam do końca. Wymiękłam dopiero wtedy jak lekarka mi powiedziała, że on bardzo cierpi. Po za tym błagalny wzrok mojego psa (taki: pomóż mi...proszę...) będę pamiętała do końca życia...nawet teraz jak to piszę to ryczę i łzy mi kapią na klawiaturę. Jedynym ratunkiem i ulgą w cierpieniu było...niestety uśpienie. Nie było już innego wyjścia.
Wyszłam z Kliniki, wsiadłam do samochodu i nie miała siły nawet przekręcić kluczyka...płakałam przez 2 godziny. Po powrocie do domu przez 12 godzin nie powiedziałam ani jednego słowa...wszystkie dźwięki grzęzły mi gdzieś w gardle...."Bolało" jeszcze długo...ale cóż, takie jest życie. Też mówiłam, że już innego psa nie będzie...po 3 miesiącach pojawił się nowy owczarek niemiecki...był lekiem na cały żal i cierpienie.....

Carola, zaglądam na twój wątek kilka razy dziennie, więc informuj na bieżąco, bo wszyscy się bardzo martwimy.
Carola, pamiętaj , nie jesteś sama....


Czytam do tyłu..... i tu się poryczałam jak gupia... pół roku to mało...
Walczyliśmy z eMusiem jak Nikita.... a potem musiałam podjąć decyzję.. ja musiałam podjąć decyzję.. i potem patrzeć mu w oczy jak go się usypia... Tak trzeba było...ale czy na pewno? Rozsądek mówi że tak , a serce nie jest pewne... trzymaj się..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
popcorn 11:26, 15 paź 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Aniu, dziękuję, kotka przynajmniej nie cierpi już myślałam że się unormuje z tym sikaniem, czekaliśmy na działanie leków, zastrzyki jej dawałam i nic
"Uśpić" pojechał M, ja ryczałam 2 dni
okropne to jest, nie chcę (na razie) żadnych domowych zwierzaków
____________________
Mój nowy ogródek
Margarete 13:15, 15 paź 2015


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
popcorn napisał(a)
u nas się wszystko topi. Na nic nie narzekam, tylko to nasze pół roku beznadziejnej pogody mnie pokonuje nic innego... no może jeszcze polityka i bezmyślne decyzje sądów i urzędników

Coś ty Karola nie martw sie, bedziemy sie bawic i szaleć w długie zimowe wieczory, wspominac lato i ciepełko, robic plany na wiosne i lato .....może znów zrobimy u mnie wieczór podrózniczy ze zdjęciami, smakołykami, grzanym winkiem i Ogrodowiskiem
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Margarete 13:22, 15 paź 2015


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
A jakieś bodziszki dla mnie do cienia na rabate przy lesie (nieduzy kawałek) tez bys miała ?
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
popcorn 13:44, 15 paź 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Gosia, znajdą się po weekendzie jakoś się zgadamy?
____________________
Mój nowy ogródek
malkul 16:03, 15 paź 2015


Dołączył: 07 wrz 2011
Posty: 21702
Olili napisał(a)


o tak właśnie ,ja też napięta z zimna


ja się już rozgrzalam zima może przychodzić a ty?
____________________
Gosia - Ogród tworzę nowoczesny***Wizytówka - Ogród nowoczesny kokoszki
popcorn 16:05, 15 paź 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171

ja nie patrzę przez okno i mogę nawet dzisiaj wyjechać do ciepłego kraju, jakiegokolwiek
____________________
Mój nowy ogródek
popcorn 18:35, 15 paź 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Powalczyłam chwilę, ale wiatr okropny i generalnie bardzo nieprzyjemnie. Niemniej zadołowałam jeszcze trochę doniczek z hostami. Dosadziłam resztę cisowej obwódki nowego warzywnika.
Wykopałam wielką porzeczkę czarną (ledwo-ledwo, a jeszcze jedna tych samych gabarytów mi została). Wykopałam resztę truskawek - oddałam sąsiadce, a resztki wyrzuciłam. Wsadziłam porzeczkę za płotem, a w miejscu po niej i po truskawkach posadziłam kolejnych kilka doniczek z hostami i żurawkami. Coraz lepiej ta rabata wygląda

I koniec do poniedziałku, niestety... jeszcze porzeczkę muszę podlać, mam nadzieję się przyjmie.
____________________
Mój nowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies