ale akcja z tym wyjazdem - przywieź dużo fotek!

Do Azji nie jeżdzimy w sezonie monsunu czyli od czerwca do października, a od połoowy czerwca do sierpnia leje prawie bez przerwy - wtedy oferty biur pozróży są tanie, Najsilniejszy monsun wystepuje w basenie oceanu indyjskiego

Hehe, przypomniało mi się że miałam kiedyś zdjęcia z Wietnamu Koleżanka mi przysłała, bo malowałam jakiś obraz
Ja sobie świąt bez małżonka nie wyobrażam. Ja taki typ jestem Mogę nie mieć choinki, prezentów i innych bzdetów ale bez ukochanego? Nigdy Wiesz co jest najśmieszniejsze? Na mikołajki dostałam od niego mapę Nowego Jorku (bo ja przecież zakichana w tym mieście) a ja mu dałam... książkę o tym czego można się spodziewać przy emigracji do Nowej Zelandii, bo przecież on o tym marzy. Znaczy się myślimy podobnie ale o zupełnie innych kierunkach
Wczoraj oglądaliśmy domy do kupienia w kraju kiwi... Była taka oferta na gospodarstwo z działką 40 000 hektarów. Czaisz taką przestrzeń? Wchodziła w to góra i 30 km rzeki... Boże! 40 000 hektarów Ciężko to sobie nawet wyobrazić

To Ci zazdroszczę. My pewnie do następnych Świąt nie doczekamy, razem.
On nie chce jechać do moich Rodziców na Święta, chociaż to ich kolej teraz. Ja sama nie pojadę, bo bym się zaryczała chyba - brat z żoną i drugim dzieckiem w drodze, w trakcie budowy domu, a ja sama z Młodą więc wybywam, on niech sobie siedzi sam, jak ma taką ochotę
W domu siedzieć nie zamierzam, zwłaszcza skoro Rodzice nas zaprosili

Wolałabym mieć fajniejszą i weselszą motywację do wyjazdu

to takie buty? Każdy związek ma lepsze i gorsze momenty, to absolutnie normalne. Grunt to odrzucić otoczkę życia codziennego (finanse, praca, powiązania rodzinne i koleżeńskie, kredyty, obowiązki, politykę) i zobaczyć co zostaje. Tylko to jest prawdziwe Głowa do góry, niedługo wiosna

jankosia napisał(a)

to takie buty? Każdy związek ma lepsze i gorsze momenty, to absolutnie normalne. Grunt to odrzucić otoczkę życia codziennego (finanse, praca, powiązania rodzinne i koleżeńskie, kredyty, obowiązki, politykę) i zobaczyć co zostaje. Tylko to jest prawdziwe Głowa do góry, niedługo wiosna

A co z psychozami, które ujawniają się jak np, wieje tak jak dziś? U mnie jak u Karoli, dawaj Jankosia ten adres w Nowej Zalendii, zrobimy zrzutę z Korolą i spokój będzie. Karola jak będziesz mieć wyjazd dawaj znać- jadę (upierdliwa nie jestem choć ciężko zawieram nowe znajomośći, ale jak juz to na amen)

hehe, to nie psychoza, raczej

Yolka, na razie jestem wypstrykana z kasy, za rok pogadamy. Gosia, Magda, Renia i Ewa też chętne, może za rok zmontujemy babski wyjazd, Filipiny?

ja to odnoszę takie wrażenie, że ty za męża masz brata bliźniaka mojego M, też domator, ogrodu nie lubi ...
napisałam na priv

Renia wyślij jeszcze raz, bo nic nie mam...

popcorn napisał(a)

hehe, to nie psychoza, raczej

Yolka, na razie jestem wypstrykana z kasy, za rok pogadamy. Gosia, Magda, Renia i Ewa też chętne, może za rok zmontujemy babski wyjazd, Filipiny?

Jadę, pamiętajcie o mnie