Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

renatamama3 15:59, 13 gru 2015


Dołączył: 26 sie 2012
Posty: 5071
Karola ,a podał powód czemu do Twoich rodziców nie chce ?Wycieczka z teściami tak ?
Mój ,np .nie ciągnie ,nigdy nie byliśmy ,ani na wigilii ani w święta u niego w domu,nigdy nas nie zaprosili ,jak go zapytałam czy mu nie przykro skwitował nie ,niby nie ma czego żałować ,bo jest sztucznie .Może powinniście zrobić kolację w 3 .pozdrawiam
____________________
Ogród przy lesie - początek 2012/2013
jankosia 16:02, 13 gru 2015


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
yolka napisał(a)

A co z psychozami, które ujawniają się jak np, wieje tak jak dziś? U mnie jak u Karoli, dawaj Jankosia ten adres w Nowej Zalendii, zrobimy zrzutę z Korolą i spokój będzie. Karola jak będziesz mieć wyjazd dawaj znać- jadę (upierdliwa nie jestem choć ciężko zawieram nowe znajomośći, ale jak juz to na amen)


Ej dobra, tylko muszę do domu wrócić i pogrzebać w historii przeglądarki. Teraz siedzimy u babci na obiedzie a wieczorem do teatru, ale postaram się nie zapomnieć Tylko mojego małżonka musimy wziąć, i tak chce robić licencję na utralekkie samoloty to będzie naszym szoferem Bo przy takich odległościach to samolocik lepiej się sprawdzi
A ty Karolina byłaś kiedyś w Nowej Zelandii? Bo nie pamiętam czy cię pytałam
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
ren133 16:21, 13 gru 2015


Dołączył: 20 sty 2015
Posty: 19017
Karolina
Po Twoich ostatnich wpisach ... zatkało mnie ... mogłam jakoś zrozumieć niechęć do podróży ... chociaż ciężko było ... ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam?
____________________
Jak "ożywić" mój szmaragdowy ogród
popcorn 19:11, 13 gru 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Renatko, co roku bylo na zmiane, raz u nas raz u teściów raz u moich Rodziców. I teraz wypadło na moich Rodziców. Nie chce bo mu się tam źle śpi a zresztą go wypytują i on nie ma ochoty rozmawiać. Zrobił się odludek większy niż ustawa przewiduje.. jeździmy tam 2x w roku, więc sory nawet jak mu nie pasuje to zaciska zęby i jedną noc przeboleje, bez przesady. Ja u jego rodziców jestem co tydzień z racji bliskości zamieszkania i żyję.. ech.

Monika, ja byłam tylko w Tajlandii+Kambodży i w Meksyku najdalej, reszta to Europa i północna Afryka (Egipt i Tunezja). Nowa Zelandia w planach, ale dalszych, bo tam mega drogo - i dostać się i na miejscu :/

Reniu, ja też nie ogarniam.
____________________
Mój nowy ogródek
Madzenka 19:19, 13 gru 2015


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Karola miałam cos pisac nt M ale widziałam , ze nie halo wiec nie pytałam.

Moze jedynym rozwiązaniem są święta u Was i zaproszenie wszystkich do Was? Rodzinka rowniez przygotuje potrawy a Wy zapewnicie lokum? To takie retoryczne pytanie na za rok.
Ja bym ratowała związek. Zawsze sa amplitudy w kazdym zwiazku, uwierz mi ze potem jest juz z górki i jest sielsko jeśli sie przetrwa tylko te nawałnice.... Znam mojego M 29 lat i nie raz mielismy pod górke.....


Kurcze czyli Tajlandia w listopadzie? Gdy szefostwo rowniez wyzbędzie na urlop?
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
popcorn 19:25, 13 gru 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Madzen, rok temu byli wszyscy u nas. Była rotacja i działało. A w tym roku zonk. Może w ostatniej chwili by zdecydował "dobra niech będzie, jadę", ale nie mam ochoty się stresować 2 tygodnie i stękać i prosić, bo to powinno być oczywiste...

Chciałabym żebyśmy umieli wrócić do tego co było i wierzę że jest to mimo wszystko jeszcze możliwe.

Tak, Tajlandia najwcześniej w listopadzie, wcześniej trochę szkoda kasy i zdrowia, chyba. Moje szefostwo też w listopadzie zwykle na urlopie, ja wtedy raczej muszę być, chociaż świat by się nie zawalił, zapewne.
____________________
Mój nowy ogródek
yolka 19:27, 13 gru 2015


Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 12608
Po świętach zawsze jest ok.
W tych czasach zamiast magii świąt często mamy zawieruchę świąteczną, którą sami sobie fundujemy, ja zawsze jestem nerwowa przed świętami, potem wszystko wraca do normy.
U mnie na dodatek chrześniak się żeni po 18 latach konkubinatu i liczy na taki sam prezent jak reszta moich chrzeniaków którzy "normalnie" zakładali rodziny. Poradźcie co mam robić, najchętniej olałabym ten ślub ale nie mogę
____________________
Ogród z widokiem na jezioro
renatamama3 21:05, 13 gru 2015


Dołączył: 26 sie 2012
Posty: 5071
Karola ,przykro czytać ,nie fajnie M postępuje szczególnie jeśli ty co tydzień z nim jeździsz do jego rodziców .My do teściów dawniej jeździliśmy co mc ,chodź to 150 km ,ale od ok 3 lat 2-3 razy w roku ,mamy dość olewania nas i dzieciaków jak przyjedziemy ,teściowa np.woli oglądać swój serial ,niż porozmawiać z wnukami ,wnuki będą nie wiadomo kiedy a serial następnego dnia powtarzają .Na groby synowie odmówili wyprawy ,powiedzieli zmarłych nie znaliśmy, a dziadki jak nie dziadki ,u mojej mamy 1,5 km dalej zamówili sobie obiad na czas naszego wyjazdu .My kryzys mieliśmy 6lat temu ,mocny ,nie wiedziałam czego chcę ,wysłałam M na dwa miesiące delegacji ,chciałam ,żeby zeszedł mi z oczu ,powiedziałam mu ,że jak wróci zobaczy się ,zatęskniłam ,trochę mu zapomniałam ,postanowiliśmy dać sobie czas ,on będąc na delegacji zarezerwował wczasy w Międzyzdrojach zaraz po jego powrocie dosłownie 2 dni po .Nie wiem ,jakie twój M ma przewinienia ,mój niby błahe ,mało się angażował w życie moje i dzieciaków ,ogólnie ogarnięcie wszystkiego ,na własne konto nie potrafił wejść ,jakiekolwiek zaskoczenie mnie ,kwiatek bez okazji o był szczyt z jego strony .Zmienił się ,ale jeszcze jest do poprawy ,razem pracujemy nad tym .
Jeśli wyjeżdżasz ,to mu wygarnij i powiedz ,że myślisz że sobie przemyśli w spokoju to i owo i po powrocie porozmawiacie .
____________________
Ogród przy lesie - początek 2012/2013
ren133 21:45, 13 gru 2015


Dołączył: 20 sty 2015
Posty: 19017
Jeśli tylko jest szansa i uczucie nie wygasło to warto walczyć o związek ... ja skupiłabym się na tej Waszej najwazniejszej trzyosobowej rodzinie nawet kosztem wigilii u rodziców ... zrobiłabym skromnie u siebie bez Twojej i Jego rodziny ... może będzie okazja wyjaśnić sobie wszystko na spokojnie ... bez świadków ...
____________________
Jak "ożywić" mój szmaragdowy ogród
jankosia 22:00, 13 gru 2015


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Dobra dziewczyny, gotowe?

http://www.nzfarms.co.nz/2710638

Nie ma ceny bo będzie przetarg. Wystarczy jednak popatrzeć na inne oferty zakupu rancz żeby zorientować się w kosztach. Tylko uwaga: wciąga
Głowa do góry Karola!

____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies