A ja tam nigdy nie patrzyłam na to co powiedzą moi rodzice a tym bardziej teściowie. Mojego małżonka też tak nastawiłam: To nasze życie i nikomu nic do tego. Dzięki temu jest jasna sytuacja. Czasem coś przebąknie to jedna strona to druga, ale coraz rzadziej no ja wredna jestem i zawsze odpłacam tym samym Najgorsza i tak jest moja babcia, ale ona se pogada pogada, ja coś odszczeknę i i ona daje spokój grunt to żeby się nikt nie wtrącał bez względu na to co postanowicie. Moje zdanie
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Ja ,wcale ,widzę ich 2-3 razy w roku ,odpowiadam na pytania ,ja zapytają ,sama rozmowy nie angażuje ,bo za dużo chcę wiedzieć,słowa teścia ,a zapytałam jak tam Marta ,ich córka od kilku lat jest w USA ,z nami nie kontaktuje się ,M sms wyśle na urodziny 100 lat i tyle ,albo meila do mnie co Ona i teście myślą o mnie ,wiem ,że się modlą za moje nawrócenie (kawa na Rynku ) ,bo kto to widział ,aby mężatka ,bez męza po mieście z koleżankami się włóczyła ,i ty jej głupi rogaczu jej wierz .