Popaliłam w sobotę górę odpadów z jesieni / maliny, róże, trawy teraz dołożone. Wypaliłam sobie gratis dziury we włókninie pod truskawkami Wiatr był i zwiewało rozżarzone strzępki traw. buuu Ale ogródek ogarnięty. I zabrałam się za warzywnik za płotem. Wygrabiłam suche resztki, wykopałam co większe kępy traw/chwastów. Samosiejki werbeny wszystkie zmarzły. Teraz tylko to przekopię z kurzeńcem i niebawem siewy czas zacząć