Ale zielono u Ciebie
Liatre Ci sfociłam u siebie

Ola-dziękuję w imieniu zieleniny
lindsay- oj cieszy mnie ten busz cieszy Twój zrobi się szybciej niż myślisz
siakowa- macham zawzięcie- widzisz???
Danusia bdan- mój nawożony a chwastów masa, ale rzeczywiście przestałam się przejmować
Małgosia- rozważasz wertykulację w sezonie czy czekasz do wiosny? chodzi mi taki pomysł po głowie ale nie wiem czy dobry
jazzy- byłam, widziałam, dziękuję

piękne
mysle że skoro teraz nic Ci nie kwitnie w ogrodzie to możesz zdecydować się na róże, początkowo nie chciałam ich w ogrodzie jakoś nie bardzo mi pasowały ale po namowach Ciotki i pobycie w jej ogrodzie skusiłam się i wiesz walczę z mszycą, spaliłam dwa krzaczki ale jestem bardzo z nich zadowolona i zapewne zakupię kolejne bo kwiaty maja piekne i taki fajny klimat tworzą więc szukaj odpowiedniej odmiany i wsadzaj

już jestem prawie zdecydowana, nie wiem jak się będą prezentować w miejscu które im przeznaczyłam no i mszyca ale chyba warte są ryzyka

no i następna różo wirusa złapała

siakowa napisał(a)

no i następna różo wirusa złapała

ten wirus nazywa się różyczka

Kuba napisał(a)

ten wirus nazywa się różyczka

ja zaszczepiona

ja nie- dlatego załapałam

ja się wyleczyłam

to ta choroba uleczalna? trochę szkoda...