na pół roku nic nierobienia w ogrodzie poza odśnieżaniem chyba nie ma pocieszenia musimy to jak co roku jakoś przetrwać i tyle... oby szybko zleciało
świeta to jakiś tam niby przerywnik ale osobiście nie lubię i nie czekam
ja się zamierzam inspirować przez zimę żeby nabrać pomysłów i chłonąć piękno
i marzy mi się nicnierobienie, ale mam to tylko w głowie, na żywo mi nie wychodzi, no i do pracy trzeba chodzić, za wpisy na O. nikt nie płaci
w święta też zwykle pracuję więc żadna frajda dla mnie
to jedżmy już Ola z Juzią do tej Portugalii
ja nie mogę powiedzieć, ze nie lubie...ale wkurza mnie ten wszechobecny taki dziwny popłoch przedświąteczny...a zakupy przed świętami to już istna masakra...kiedyś to se zafunduję święta wyjazdowe
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."